Nic o takim napisie na tym budynku nie wiedzieliśmy. Zaraz wyślemy tam patrol - usłyszeli dziennikarze w malborskiej Komendzie Straży Miejskiej. - Staramy się na takie sygnały natychmiast reagować. Mieliśmy interwencje w sprawie graffitti pojawiających się na murach budynków, ale nie mieliśmy jeszcze sygnału o napisach szkalujących, czy obraźliwych.
Straż Miejska o obraźliwych napisach powiadamia zazwyczaj administratora budynku. Sprawa komplikuje się wówczas, gdy budynek jest opuszczony i nie można znaleźć jego właściciela.
Obraźliwe napisy szkalujące inne nacje, czy nawołujące do waśni narodowych to poważne przestępstwo. Taki czyn można rozpatrywać dwutorowo - mówi prokurator Jarosław Kembłowicz. - Jeżeli chodzi o zniszczenie elewacji budynku, to czyn taki jest zagrożony pozbawieniem wolności do lat 5. Natomiast jeżeli będziemy ten przypadek rozpatrywać także pod kątem publicznego znieważania grupy ludności ze względu na przynależność rasową czy religijną, a takim jest na pewno napis "Żydzi do gazu", to takiej osobie grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Gazeta Malborska
(mpszcz/acid)
