Trwa ładowanie...
02-03-2006 06:14

Napad na dyskotekę



Grupa zamaskowanych mężczyzn wtargnęła we wtorek do dyskoteki "Delfin" w Pleszewie, pobiła brutalnie właściciela lokalu i dwóch pracowników ochrony. Zdaniem ofiary napadu była to zemsta za to, że zakazał im wstępu do dyskoteki.

Napad na dyskotekę
dsr2aco
dsr2aco

Te "ostatki" długo pamiętać będą uczestnicy wieczornej zabawy. Na ich oczach rozegrał się horror.

Bili rurką po głowie

Było około godziny 21, gdy do pleszewskiej dyskoteki wpadło 15 zamaskowanych mężczyzn, uzbrojonych w kije basebolowe i metalowe rurki. Grzegorzowi Szymańskiemu zrabowali telefon komórkowy oraz portfel z dokumentami i pieniędzmi w kwocie 400 złotych. Sprawcy napadu zabrali również gotówkę z lokalu oraz urządzenie rejestrujące obraz z kamer monitoringu.

Wychodząc zdewastowali jeszcze pięć samochodów stojących na pobliskim parkingu. Wybili w nich szyby i reflektory oraz uszkodzili karoserie. - To była zemsta miejscowych łobuzów – mówi pobity właściciel dyskoteki Grzegorz Szymański. – Dopadli mnie w szatni i tłukli metalową rurką, gdzie popadło. Rany mam na całym całym ciele. Gdy upadłem na ziemię zaczęli mnie kopać. Wszyscy byli w kominiarkach, ale kilku z nich rozpoznałem po głosach i charakterystycznym ubiorze. Jakiś czas temu zabroniłem ich wpuszczać do lokalu, bo zamiast się bawić, wszczynali awantury. Za to zemścili się na mnie i moich dwóch pracownikach.

Pozostanie w szpitalu

Grzegorz Szymański przebywa w szpitalu. Obrażenia jakich doznał nie zagrażają jego życiu, ale do zdrowia będzie powracał przez długi czas. - Poszkodowany ma złamaną rękę, pociętą głowę, oraz przeszedł wstrząs mózgu – powiedział nam ordynator oddziału chirurgicznego SP ZOZ w Pleszewie Paweł Przybył. – Przez kilka dni Grzegorz Szymański będzie musiał jeszcze pozostać w szpitalu, ale jego stan zdrowia jest stabilny. Obaj ochroniarze doznali lżejszych obrażeń i po opatrzeniu przez lekarza zostali zwolnieni do domu. Jednemu z nich bandyci złamali rękę w przedramieniu.

- Aresztowani mężczyźni mają od 20 ldo 25 lat. Wszyscy byli wcześniej karani. Postawiono im zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Grozi im za to kara pozbawienia wolności od 3 do 12 lat – mówi rzecznik policji w Pleszewie, nadkom. Roman Pisarski.

Jacek Tomczak

dsr2aco
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dsr2aco
Więcej tematów