Największy playboy PRL-u
Największy playboy PRL. Olbrychski dał mu w twarz
Miał pięć żon, startował w rajdach. Tajemnice Andrzeja Jaroszewicza...
Młody, przystojny, ustosunkowany. W siermiężnej powojennej Polsce miał to, o czym inni mogli tylko marzyć. Był synem jednej z najważniejszych osób w państwie, premiera Piotra Jaroszewicza. I to wykorzystywał: brał udział w wyścigach samochodowych, miał piękne i znane kochanki. Wśród nich była Maryla Rodowicz, która wdała się z nim w romans, choć była związana z Danielem Olbrychskim. O wystawnym życiu największego playboya Polski Ludowej krążyły legendy. Mówiono na niego "Czerwony Książę". Ten przydomek przylgnął do niego tak mocno, że każdy, kto żył w tamtych czasach, nie ma cienia wątpliwości, o kogo chodzi. Drugi przydomek "Extra Mocny", tym razem nadany przez środowisko, nie wymaga tłumaczenia.
Czy był protoplastą dzisiejszych celebrytów? Wojciech Gąssowski, który przed laty się z nim zetknął poprzez wspólnych kolegów: "Zaistniał dzięki ojcu. Ale był dobrym rajdowcem, więc nie do końca był celebrytą. Jednak sam też coś robił. Współcześni celebryci zaś żyją z tego, że są celebrytami. W PRL-u nie było czegoś takiego".
Poznaj historię barwnego życia Andrzeja Jaroszewicza, syna długoletniego premiera PRL (rządził w latach 1970-80) Piotra Jaroszewicza! W III RP nie było już tak kolorowo. Trafił do aresztu. W sprawie o próbę wymuszenia 150 tys. euro został jednak uniewinniony.
Fragmenty książki Aleksandry Szarłat "Celebryci z tamtych lat. Prywatne życie wielkich gwiazd PRL-u" publikujemy dzięki uprzejmości wydawnictwa "Znak".
(js)