Nagość na wojnę
Ważne miejsce we wspomnieniach amerykańskich żołnierzy walczących w II wojnie światowej zajmują zdjęcia i rysunki gwiazd kina albo pociągających modelek, wycinane z ilustrowanych magazynów. Żołnierze wysłani do walki z Saddamem Husajnem też będą mieli czym podbudować morale - pewien wydawca wysłał im za darmo 15 tys. kolorowych pism dla mężczyzn.
Do rąk amerykańskich żołnierzy w Kuwejcie, Jordanii, Katarze, Afganistanie i Omanie trafi najnowszy numer miesięczników "Stuff" i "Maxim", pełnych zdjęć półnagich dziewczyn oraz poświęcone głównie muzyce pismo "Blender". Wszystkie są wydawane przez Dennis Publishing, które postanowiło sprawić prezent amerykańskim chłopcom walczącym o wolność Iraku.
Playboy Enterprises INC, konkurent "Stuffa" i "Maxima", nie ma zamiaru wysyłać na iracki front swojego magazynu. Wydawca "Playboya" ogłosił za to, że każdy chętny żołnierz będzie mógł dostać przez internet zdjęcia, ale tylko przyzwoite, i słowa otuchy od najbardziej znanych dziewczyn "Playboya".
Kobiety-żołnierze wcale nie mają powodu, żeby w tej sytuacji narzekać na dyskryminację. Wydawnictwo Hearsta długo przed wybuchem wojny wysłało do stacjonujących wokół Iraku wojsk amerykańską edycję miesięcznika "Marie Claire" i zestawy kosmetyków. Podobno panie w mundurach same prosiły o trochę rozrywki.(iza)