Nagie kobiety pod ochroną
W Szamotułach k. Poznania ktoś zdemolował... trzy nagie kobiety. Mieszkańcy chcą zaciągnąć nocną wartę przy dziesięciu gipsowych pomnikach - pisze "Gazeta Wyborcza".
Rzeźby wykonane przez studentów drugiego i trzeciego roku poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych prezentowane są w szamotulskim parku regularnie od trzech lat. Tego lata wystawiono rzeźby akty dziesięciu kobiet i mężczyzn.
Zofia Aćimović z Szamotuł codziennie w drodze do pracy sprawdzała, czy rzeźbom nic się nie stało. Ale stało się. Na początku tego tygodnia Aćimović sama skamieniała. Gipsowa kobieta z irokezem miała stłuczony brzuch, inna naga dama pozbawiona była piersi. Może kogoś raziła golizna? Ale ta miała przecież spodnie! - relacjonuje "GW".
W zeszłym roku wśród rzeźb także pojawił się akt. Ale był wykonany z metalu, więc go nie tknęli. Te są z gipsu, to i mniej trwałe - zauważa Tomasz Grabowski, rzecznik szamotulskiego urzędu.
Szamotulanie są wzburzeni tym, co stało się z posągami. Według nich dzięki rzeźbom 20-tysięczne Szamotuły, żartobliwie zwane Chamonix, upodabniają się do miast na Zachodzie. Sztuka powinna wychodzić do ludzi - zaznacza Aćimović.
Policja natychmiast wszczęła poszukiwania sprawców. Komu mogły przeszkadzać nagie postaci? Policja podchodzi do sprawy z niezwykłą powagą. Dla dobra postępowania nie zdradzamy szczegółów. Pewnie był to chuligański wybryk. Nie sądzę, by rzeźby obrażały czyjeś uczucia - mówi ostrożnie Kornelia Oblińska, rzecznik szamotulskiej policji.
Mieszkańcy Szamotuł wiedzą już, jak ochronić "nagie damy". Aby zapobiec dalszym aktom wandalizmu, chcą zorganizować nocne warty. (PAP)