PolskaNadchodzi głód

Nadchodzi głód

Jak nam jeszcze to wezmą, to będzie dla nas
całkowita katastrofa. Ludzie wyjdą na ulice - ostrzega Karina
Kubica, która samotnie wychowuje trójkę dzieci i pobiera żywność w
Śląskim Stowarzyszeniu Charytatywnym "Przystań" w Siemianowicach
Śl., relacjonuje "Dziennik Zachodni"

06.09.2005 | aktual.: 06.09.2005 07:40

Takich jak pani Karina tylko w Siemianowicach Śl. jest ponad 3 tysiące osób. W sumie Śląski Bank Żywności, za pośrednictwem instytucji i samorządów, pomaga ok. 100 tys. najuboższym mieszkańcom z województwa śląskiego. Wszystko wskazuje na to, że ta pomoc się skończy - ostrzega gazeta.

- Nie mamy pieniędzy i musimy zamknąć PEAD - unijny program pomocy żywnościowej dla najuboższych mieszkańców wspólnoty europejskiej. W Polsce działa 19 takich banków. Ale tylko my zostaliśmy zmuszeni do tak drastycznych kroków - mówi Jacek Szczęśniewski, prezes Śląskiego Banku Żywności.

ŚBŻ przekazywał żywność 76 organizacjom (w tym Polskiemu Komitetowi Pomocy Społecznej i regionalnym strukturom Ruchu Obrony Bezrobotnych) oraz 71 miastom - jedzenie trafiało m.in. do Bielska- Białej, Cieszyna, Dąbrowy Górniczej, Gliwic, Katowic, Mysłowic, Mikołowa, Piekar Śl., Pszczyny, Rybnika, Rudy Śl., Siemianowic Śl., Tychów i Wodzisławia. Od 15 września żywnościowy kurek ma być zakręcony. Wszystkiemu winne są pieniądze, a dokładniej - 50 tys. zł. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)