Nadchodzi "El Nino"
W 2015 roku go nie unikniemy
NOAA ogłosiła anomalię
W 2014 roku liczni meteorolodzy na całym świecie oczekiwali nadejścia zjawiska "El Nino". Choć przeliczyli się w swoich kalkulacjach, nie oznacza to, że nie mieli częściowej racji. Symptomy anomalii były widoczne już od dłuższego czasu, ale nadejdzie ona dopiero w 2015 roku.
Źródłem powyższej informacji jest najbardziej poważana instytucja tego rodzaju na świecie, amerykańska państwowa służba meteorologiczna NOAA. W ostatnich dniach Amerykanie zapowiedzieli, że jeżeli nie wydarzy się nic nieprzewidywanego, to w 2015 roku "El Nino" nie unikniemy.
Masz ciekawe fotografie?
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego zdarzenia? Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy!
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Czym jest "El Nino"?
Warto przybliżyć czytelnikom, czym jest "El Nino". Jego nazwa pochodzi z języka hiszpańskiego i oznacza tyle co "chłopiec". Wszystko zaczyna się u zachodnich wybrzeży Ameryki Południowej, gdzie przestają wiać wschodnie ciepłe wiatry, zwane pasatami. Powoduje to zahamowanie zjawiska "upwellingu", czyli pompowania się zimnych wód z dna oceanu ku górze. Zmienia to kierunek przepływu prądów morskich, które przemieszczają się z Oceanii ku Ameryce Południowej.
Potem następuje efekt domina. Jedne masy powietrza wpływają na drugie, w związku z czym pogoda przez cały sezon zaczyna się zmieniać na całym świecie. Zimą "El Nino" najbardziej wpływa na Kanadę i południowo-wschodnią Azję, gdzie robi się nadzwyczaj ciepło. Zimno jest natomiast na południu Stanów Zjednoczonych, gdzie z kolei zwykle temperatury nawet o tej porze roku są dość wysokie. To zwykle kilkustopniowe różnice.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Podwyższona temperatura powierzchni Pacyfiku
Podstawowym zwiastunem wystąpienia anomalii jest temperatura powierzchni wody na Oceanie Spokojnym. Podwyższona oznacza bardzo wysokie prawdopodobieństwo nadejścia "El Nino" i właśnie z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia. Warto zauważyć, że "El Nino" w 2015 roku nie będzie należało do szczególnie silnych. Jest to o tyle istotna prognoza, że jeszcze w zeszłym roku spodziewano się zjawiska określanego mianem "Super El Nino", czyli anomalii o wyjątkowej sile i ogromnym wpływie na pogodę na całym świecie.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
"Już jest"
- Polegając na stałych obserwacjach temperatury powierzchni morza na Pacyfiku w okolicach równika oraz ciśnienia w tym obszarze, możemy powiedzieć, że "El Nino" już jest. Potrwa co najmniej do lata - powiedział Mike Halpert, zastępca dyrektora NOAA. Szanse na przedłużenie anomalii na lato wynoszą od 50 do 60 procent. Amerykanie widzieli w przewidywanym już na zeszły rok zjawisku szansę na silne "nawilżenie" mocno zasuszonych ziem Kalifornii, gdzie panuje stałe podwyższone ryzyko pożarów. Niestety, tym razem "El Nino" będzie zbyt słabe, by pomóc temu regionowi.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
"El Nino" w przeszłości
Ostatnie El Nino wystąpiło w 2009 i 2010 roku, było to zjawisko dość silne. W latach 2002/2003 pojawiła się średnio mocna odsłona anomalii, rok później słaba, a kolejne dwa lata później minimalnie tylko silniejsza. Ostatnie "Super El Nino" mieliśmy w sezonie 1997/1998.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Co oznacza "El Nino" w Europie?
W 2015 roku zjawisko prawdopodobnie będzie bardzo umiarkowane, w związku z czym wpływ "chłopca" na pogodę w naszym kraju zapewne nie będzie wielki. Należy jednak oczekiwać, że nawet taka jego forma zwiększa prawdopodobieństwo wiosennych i letnich opadów deszczu, przy nieco wyższych niż zwykle temperaturach. Dużym zagrożeniem przy "El Nino" mogą być tzw. "niże genueńskie", czyli układy niskiego ciśnienia płynące w naszym kierunku znad północnych Włoch i przynoszące ulewy.
Opracował: Rafał Tomkowiak, Wirtualna Polska
Zobacz więcej w serwisie pogoda.