PolskaNaczelny "Super Expressu": płaciłem matce Madzi

Naczelny "Super Expressu": płaciłem matce Madzi

Płaciłem matce Madzi. Gdybym jej nie zapłacił, ktoś mógłby mi zarzucić, że zarobiłem na niej pieniądze, a ona jest bez środków do życia i jestem łobuzem. Mam podpisaną umowę i w myśl tej umowy mogę dysponować jej wizerunkiem i zdjęciami. - mówi w wywiadzie dla "Wprostu" redaktor naczelny „Super Expressu” Sławomir Jastrzębowski.

Naczelny "Super Expressu": płaciłem matce Madzi
Źródło zdjęć: © WP.PL | Robert Kulig

- Mieliśmy wywiad z Katarzyna W. Ale u nas bez zdjęć nie ma materiału. Rzuciłem, że jak będą zdjęcia mamy Madzi w bikini na białym koniu, to opublikuję. Szaleństwo nie do wykonania - mówi. Tłumaczy, że dzięki tym zdjęciom można było pokazać, jaka to jest osoba, do czego zdolna i w jaki sposób rozpacza po śmierci dziecka.

- A wie pani, na co ludzie zwracają uwagę, oglądając te zdjęcia? Jedna pani mnie spytała: jak ona mogła włożyć takie bikini z tym kółkiem? Przecież tego się nie nosi od pięciu lat - opowiada naczelny gazety.

- Wiem, że ludzka ciekawość jest silniejsza niż moralność. Ludzie chcą zobaczyć. I wiem jeszcze, że ludzi interesuje to, co się dzieje blisko nas. Odcięta głowa w Iraku czy w Indiach mało kogo rusza, bo jest abstrakcyjna - przekonuje.

Sławomir Jastrzębowski opowiada, że ludzie wciąż przynoszą mu zdjęcia na sprzedaż. On je czasem kupuje i chowa, by nikt inny ich nie opublikował. Podkreśla, że są takie, których z pewnością by nie opublikował. - Kilka lat temu opublikowaliśmy materiał o rzeczniku rządu Pawle Grasiu, który za darmo pilnuje domu jakiegoś Niemca. Zrobiliśmy z niego ciecia i do dziś nie jesteśmy faworyzowani przez pana Grasia i premiera Tuska. Natomiast podobno publikując zdjęcia pijanego Adama Hofmana, ociepliłem jego wizerunek. Zawsze był przecież taki nadęty, a ja pokazałem, że jest normalnym facetem - mówi.

- Tabloid to jest też wymiar gazety, do jakiego ostatnio dąży „Gazeta Wyborcza”. „Wyborcza” już dużo umie, jeśli idzie o robienie tabloidu, bo sprytnie nas obserwuje. A teraz na przykładach innych mediów: najpierw TVN ustami znanego prezentera wyśmiewa sprawę matki Madzi wałkowaną w tabloidach, a potem wysyła Błękitnego 24 na miejsce wydarzeń. Albo gwiazda dziennikarstwa Jacek Żakowski mówi, że ma dość tego tematu, a potem robi z niego okładkę „Polityki” - opowiada we "Wprost".

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (253)