Naciski na Jasnej Górze?
Zapowiadane doniesienie Jana Kulczyka na
Romana Giertycha dotarło do częstochowskiej prokuratury w
poniedziałek pocztą - pisze "Gazeta Wyborcza". Doniesienie jest
bardzo lakoniczne, nie zawiera elementów, o których by nie
donosiły media - komentuje Romulad Basiński, rzecznik prokuratury
okręgowej.
16.11.2004 | aktual.: 16.11.2004 07:00
Na dwóch stronach maszynopisu opisano spotkanie i rozmowę, jaką mieli odbyć Kulczyk z Giertychem na Jasnej Górze. Zdaniem biznesmena poseł LPR miał żądać dostarczenia materiałów kompromitujących prezydenta RP i obiecywać, że wówczas "będzie się on mógł czuć bezpiecznie" - podaje dziennik.
Jan Kluczyk odebrał spotkanie jako próbę wpłynięcia na niego jako świadka mającego stanąć przed komisją ds. Orlenu. Zapis jest jednak zbyt lapidarny, by można choćby wyrobić sobie pogląd co do charakteru rozmowy z 6 września - mówi Basiński.
Prokuratura zapowiedziała na razie wszczęcie postępowania sprawdzającego (trwa do 30 dni), czy mogło dojść do próby wywierania nacisku. W doniesieniu są też sugestie, by przesłuchać samego Kulczyka i generała zakonu paulinów o. Izydora Matuszewskiego. Wezwanie Jana Kulczyka częstochowska prokuratura zaplanowała na początek grudnia. Kiedy ma być przesłuchiwany o. Matuszewski, jeszcze nie zdecydowano - informuje "Gazeta Wyborcza". (PAP)