PolskaNa Śląsku jedzenie "pod psem"

Na Śląsku jedzenie "pod psem"

Nieświeża kiełbasa, biały ser
przechowywany razem z pokrojoną cebulą i surowym mięsem,
oszustwa na wadze i przy pobieraniu należności - taki obraz
śląskich barów mlecznych wyłania się po kontroli Inspekcji
Handlowej.

17.07.2003 | aktual.: 17.07.2003 17:59

Śląski Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Katowicach skontrolował wszystkie działające na terenie województwa śląskiego bary mleczne: w Chorzowie, Katowicach i Piekarach Śląskich. We wszystkich stwierdzono nieprawidłowości.

"Wyniki kontroli jednoznacznie dowodzą niskiego poziomu świadczonych w nich usług. To żywienie rodem ze starych czasów - niska cena, jakość 'pod psem'" - powiedział rzecznik Inspektoratu Adam Zawiszowski.

Inspektorzy stwierdzili, że pracownicy barów nierzetelnie porcjowali potrawy i zawyżali należności, wyroby kulinarne były złej jakości, do ich produkcji używano przeterminowanych surowców, a artykuły spożywcze niewłaściwie przechowywano.

Zakwestionowano 63% skontrolowanych próbek żywności. W jednym z barów kotlety mielone miały o 59% za dużo skrobi, a w fasolce po bretońsku brakowało 74% mięsa w stosunku do receptury. W innym barze w naleśnikach z serem brakowało 57% nadzienia.

"Niedoważanie potraw oraz zawyżanie należności były wprawdzie niewielkiej wartości, lecz wynikało to z niskich cen wyrobów kulinarnych. Niskie ceny nie mogą jednak uzasadniać niskiej jakości potraw" - dodał Zawiszowski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)