Na pomoc łabędziowi
Strażacy uratowali rannego łabędzia z Zalewu Zemborzyckiego. Miał złamane skrzydło. Czekała go śmierć, gdyby nie ratownicy.
04.03.2005 | aktual.: 04.03.2005 10:00
Chorego ptaka zauważyli wędkarze. Strażaków powiadomili w środę po południu. Ratownicy przyjechali na miejsce, ale uznali, że przeprowadzenie akcji po zmroku będzie zbyt ryzykowne. Wczoraj rano do działań wkroczyła grupa wodno-nurkowa. Skrzydlaty pechowiec znajdował się na nie zamarzniętej części zalewu. Dostępu do niego zaciekle broniły pozostałe ptaki ze stada.
– Próbowaliśmy podpłynąć z siatką – relacjonuje kpt. Ryszard Starko, rzecznik lubelskiej straży pożarnej. – Kiedy nasi ludzie zbliżyli się, stado odfrunęło. Został tylko ranny ptak. On też zaczął uciekać. Łabędź wyszedł z wody i znalazł się na lodowej tafli. To nawet ułatwiło strażakom zadanie.
Po około 45 minutach akcji biedak był w drodze do lecznicy. Chory ptak miał poszarpane i zakrwawione skrzydło. Prawdopodobnie został zaatakowany przez psy albo lisy.