Na początku był Janowski...
(PAP)
To był najtrudniejszy dzień w historii parlamentaryzmu III RP. Oto krótkie przypomnienie tego, co stało się od wczorajszego ranka na ulicy Wiejskiej.
17.10.2002 | aktual.: 18.10.2002 08:55
W środę rano podczas obrad Sejmu poseł Gabriel Janowski - mimo upomnień marszałka - nie opuścił mównicy, domagając się odwołania przez premiera lub ministra skarbu umowy w sprawie sprzedaży warszawskiego Stoenu SA. Marszałek Borowski wykluczył posła Janowskiego z obrad Sejmu, ale ten pozostał na sali plenarnej.
W czwartek nad ranem, po kilkunastu godzinach okupacji sejmowej sali obrad, Janowski został z niej usunięty siłą przez straż marszałkowską.
W czasie burzliwych obrad Anna Sobecka (LPR) złożyła wniosek o odwołanie Marka Borowskiego z funkcji marszałka Sejmu z powodu przekroczenia przez niego kompetencji w sprawie Gabriela Janowskiego.
Po przerwie wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (UP) wykluczył z posiedzenia Sejmu grupę posłów Samoobrony z Andrzejem Lepperem na czele.
Nałęcz wykluczył posłów z Samoobrony po tym, jak otoczyli oni na mównicy sejmowej ministra skarbu Wiesława Kaczmarka, uniemożliwiając mu kontynuowanie przemówienia. Kaczmarek przedstawiał informację o prywatyzacji Stoenu.
Po tym incydencie posiedzenie zostało zakończone; kolejne zwołano na 28 października - dzień po pierwszej turze wyborów samorządowych.