Na orbitę z parmezanem
Włoska sztuka kulinarna osiągnęła niespotykane dotąd wyżyny. W amerykańskim wahadłowcu Discovery, krążącym po orbicie wokółziemskiej, jest nie tylko włoski astronauta Paolo Nespoli, ale także kilka pojemników ze specjałami włoskiej kuchni, które przygotowano na weekend.
Nie są to dania, jakie Włosi jedzą na co dzień. Amerykańska agencja kosmiczna NASA postawiła włoskim kucharzom niezwykle trudne zadanie. Ponieważ na pokładzie promu nie ma lodówki, z jadłospisu wykluczono od razu ryby, mięso i jajka, a także pieczywo. W plastikowych pojemnikach znalazły się więc zapakowane próżniowo gotowana papryka, pasta z oliwek i pomidorów, ser parmezan, a na deser ciasteczka z migdałami i nugaty.
Ustalenie menu i przygotowanie go zajęły Włochom pięć miesięcy. Pracowały nad tym dwie wybrane firmy, z Bari i z Palermo, które mogą teraz śmiało reklamować swoje wyroby jako prawdziwe "niebo w gębie".
Marek Lehnert