Na krawędzi dachu chciała odebrać sobie życie
Wieczorem w poniedziałek 39-letnia kobieta będąca pod wpływem alkoholu stanęła na krawędzi dachu jednej z kamienic przy ul. Franciszkańskiej w Łodzi. Wszystko wskazywało na to, że zamierza odebrać sobie życie.
28.02.2012 | aktual.: 28.02.2012 18:44
Policjanci zostali powiadomieni około godz. 21 o kobiecie stojącej na dachu trzy piętrowej kamienicy. Początkowo z desperatką próbował nawiązać kontakt patrol interwencyjny. Następnie do działań dołączyli policyjni negocjatorzy.
Funkcjonariusze po rozmowie z kobietą dowiedzieli się, że sąd odebrał jej córki i umieścił w palcówkach opiekuńczo-wychowawczych. Powodem takiej decyzji miało być ich zaniedbanie.
39-latka miała problemy z utrzymaniem równowagi. Najmniejszy błąd w negocjacjach mógł doprowadzić do tragedii.
Negocjatorzy początkowo nakłonili kobietę, aby usiadła. Kolejnym krokiem było namówienie jej, aby odsunęła się w stronę środka spadzistego dachu. Asekurowana przez policjantów zeszła przez otwarty właz prowadzący na klatkę schodową. Już bezpieczną funkcjonariusze przekazali w ręce służb medycznych.
W trakcie całej akcji wspomaganej przez strażaków, dla zachowania maksimum środków ostrożności rozłożony był skokochron, do dyspozycji negocjatorów oddano także wysięgnik z koszem.