Na Klusce się nie skończyło
Posłowie i senatorowie zaangażowani w
obronę praw człowieka domagają się zbadania działań prowadzonych
przez wrocławską prokuraturę okręgową wobec szefów "Bestcomu" -
jednej z największych polskich firm z branży komputerowej,
informuje "Nasz Dziennik".
22.11.2006 | aktual.: 22.11.2006 06:57
W wyniku działań prokuratury "Bestcom" upadł, pracę straciło co najmniej siedemdziesiąt osób, a prezesi firmy od pięciu miesięcy przetrzymywani są w areszcie. Prokuratura nie zgadza się na ich zwolnienie, choć nie potrafi przygotować przeciwko nim aktu oskarżenia, pisze gazeta.
Parlamentarzyści obawiają się, że w sprawie powtórzył się "casus Kluski", a zniszczenie wiodącej polskiej firmy nie było przypadkowe. Istnieją przesłanki, by sądzić, że w tym przypadku możemy mieć do czynienia z ewidentnym nadużyciem władzy przez prokuraturę. Złożę w tej sprawie interpelację poselską do ministra sprawiedliwości, powiedział "Naszemu Dziennikowi" poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jego stanowisko podzielają też inni posłowie zasiadający w tej komisji.
Polecimy prokuraturze apelacyjnej przeprowadzenie kontroli prawidłowości tego postępowania, zapewnił w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" prokurator krajowy Janusz Kaczmarek.
Efektem końcowym całej sprawy może być gigantyczne wręcz odszkodowanie finansowe, jakie będzie musiał zapłacić Skarb Państwa, jeżeli okaże się, że firma "Bestcom" upadła z powodu błędnych decyzji i działań wrocławskiej prokuratury. (PAP)