Na celowniku komisji śledczej


"Rzeczpospolita" pisze o spółce GDS, podejrzewanej przez posłów z komisji śledczej do spraw PKN Orlen, że "szły przez nią prowizje" dla polskich polityków za sprzedaż Rafinerii Gdańskiej.

W piątek siedzibę firmy odwiedzili dwaj oficerowie Agencji Bezpieczeństwa Publicznego, którzy na mocy postanowienia łódzkiej prokuraury zajęli wszystkie dokumenty dotyczące współpracy spółki z rosyjskim koncernem naftowym "Łukoil". Koncern w 2002 roku był zainteresowany kupnem Rafinerii Gdańskiej.

Szef spółki Marek Nowakowski tłumaczy w rozmowie z dziennikiem, że GDS (skrót od Grupa Doradztwa Strategicznego) przygotowywała dla Łukoila tylko polską stronę internetową, która była reklamowana na portalach poświęconych branży naftowej. Zarzuca posłom komisji śledczej, że bezpodstawnie obrzucają jego firmę błotem. Kiedy nastąpi kres tego wariactwa? - irytuje się szef GDS i zapowiada walkę o dobre imię firmy.

Do prokuratora o zabezpieczenie dokumentów zwrócili się posłowie z komisji śledczej. W poselskim wniosku znalazło się zdanie, które sugeruje przestępczą działalność firmy doradczej. (IAR)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)