My chcemy Boga
Odbył się "Marsz Niepodległości" pod hasłem "My chcemy Boga". Chyba po raz pierwszy marsz ten cieszył się takim wsparciem rządowych mediów i policji. To, co jednak przykuło uwagę wszystkich, to całkowita obojętność organizatorów na transparenty, okrzyki i gesty, które wprost nawiązywały do ideologii nazistowskiej, rasizmu i nacjonalizmu.
Już 15 października br. na portalach prawicowych zapowiadano, że w Marszu Niepodległości pójdzie Nacjonalistyczny Czarny Blok, który głosi nienawiść do narodów "innych niż białe".
Chciałbym w tym miejscu zapytać organizatorów tego marszu: jakiego Boga wy chcecie? Zaczynacie Marsz Niepodległości Mszą Świętą, a pozwalacie na okrzyki sieg heil? Postulujecie przywiązanie Polski do Kościoła katolickiego, czy walkę o białą Europę? Opowiadacie się za chrześcijaństwem, czy rasizmem? Mam wrażenie, że nie zdajecie sobie w ogóle sprawy z tego, że wasze działania są wzajemnie sprzeczne. Albo jest się chrześcijaninem, albo rasistą i nacjonalistą. Tertium non datur.
Św. Jan Paweł II powiedział 26.08.2001 roku w Castel Gandolfo: "W ostatnich dziesięcioleciach, w których jesteśmy świadkami postępów globalizacji, niepokojącego zjawiska odradzania się agresywnych nacjonalizmów (...) Rasizm to grzech, który stanowi wielką zniewagę Boga". W 1995 w siedzibie ONZ nasz wielki papież powiedział: "Nacjonalizm, szczególnie w swoich najskrajniejszych formach, jest więc antytezą prawdziwego patriotyzmu".
Kto jest waszym Bogiem? Czy wierzycie, że jest nim pogardzany przez swoich współczesnych, za brak walki o wielkość swojego narodu, ubogi Żyd z Nazaretu którego królestwo nie jest z tego świata, czy Odyn - bóg germańskich wojowników czczący tylko siłę i sprawność?
Już w 1993 roku napisałem: nacjonalizm to choroba patriotyzmu. Gdy krzewicie nacjonalizm i rasizm to jesteście po prostu chorobą naszej Ojczyzny. A dla wrogów Polski jesteście użytecznymi głupcami, gdyż obrazki "marszu nazistów" to powielanie najgorszej propagandy o Polsce.