PolskaMur za 300 tysięcy

Mur za 300 tysięcy



Prezydent Jerzy Kropiwnicki podjął walkę o zorganizowanie w Łodzi Festiwalu Graffiti. Przeciwko sobie ma m.in. grupę radnych. Na wniosek Kropiwnickiego dziś odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej, poświęcona wyłącznie tej sprawie.

Mur za 300 tysięcy
Źródło zdjęć: © Dz.Łódzki

30.06.2004 | aktual.: 30.06.2004 08:46

Projekt zakłada wybudowanie na placu Zwycięstwa 200-metrowej ściany dla grafficiarzy. Tydzień temu po burzliwej dyskusji większość radnych krytykowała wysokie koszty organizacji imprezy. Dowodzili, że za 300 tys. zł można by przygotować 100 tys. obiadów dla dzieci lub wyremontować trzy szkolne dachy. Wniosek o dofinansowanie festiwalu radni skierowali do komisji edukacji, która wczoraj negatywnie zaopiniowała przekazanie 300 tys. zł z kasy miasta na Festiwal Graffiti.

Władysław Skwarka, szef klubu radnych SLD, uważa, że za takie pieniądze można też zorganizować wakacje dla 300 biednych dzieci. – To jest właściwa inwestycja, a murów ci już u nas dostatek – mówi Skwarka.

Klub SLD zaproponował, aby grafficiarze wyżywali się artystycznie na ogrodzeniu wokół zoo. Władze miasta twierdzą jednak, że graffiti bardziej pasuje do betonu niż do parku.

– Lepiej dać młodzieży miejsce do malowania i promować miasto za 300 tysięcy złotych niż przekazać dwa miliony na park na Widzewskiej Górce – argumentuje Waldemar Krenc z Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego.

Kropiwnicki ma nadzieję, że radni zmienią zdanie. – Jeśli jednak dziś nie podejmą decyzji na „tak”, festiwal się nie odbędzie – mówi wiceprezydent Marek Michalik.

Takie postawienie sprawy nie podoba się przewodniczącemu RM Sylwestrowi Pawłowskiemu. – Urząd Miasta przez sześć miesięcy nie robił nic w sprawie festiwalu, a teraz nagle okazało się, że trzeba szybko zbudować ścianę – zżyma się Pawłowski.

Władze miasta ripostują, że wcześniej nie było mowy o tym, iż festiwal może na stałe zagościć w Łodzi. W ubiegłym roku zorganizowano go w Bełchatowie.

– Teraz jednak nie wyobrażam sobie, aby impreza nie odbyła się w Łodzi – zapewnia Jerzy Kropiwnicki.

Zdaniem Władysława Skwarki, prezydent popiera grafficiarzy dla medialnego poklasku. – Stanie się tak jak z Paradą Techno. Kropiwnicki będzie dążył do tego, aby wniosek nie przeszedł, a potem powie: chciałem, ale się nie udało.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)