MSZ tropi agentów SB w dyplomacji
Ministerstwo Spraw Zagranicznych pracuje nad
ustawą, która ma szybko wyeliminować z naszej dyplomacji agentów
SB - dowiedziało się "Życie Warszawy".
24.03.2007 | aktual.: 24.03.2007 05:08
Większe uprawnienia dla ambasadorów (nadzór nad wszystkimi państwowymi instytucjami, takimi jak Polska Organizacja Turystyczna), wzmocnienie ochrony prawnej nad ich żonami (ubezpieczenie na czas pracy męża) - to część przepisów nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej. Ale nie one budzą największe emocje. Resort Fotygi chce przede wszystkim specjalnej lustracji pracowników służb zagranicznych.
Już teraz, zgodnie z nową ustawą lustracyjną, ambasadorzy będą musieli złożyć oświadczenia lustracyjne. Jednak ich weryfikacja w praktyce może potrwać kilka lat. Dlatego MSZ chce, aby w noweli ustawy znalazły się zapisy, które pozwolą na błyskawiczne zlustrowanie dyplomatów.
Jak podkreśla Przemysław Gosiewski, szef komitetu stałego rady Ministrów, z resortu znikną nie tylko byli współpracownicy SB, ale w ogóle ludzie lewicy. Mamy jasny stosunek do osób powoływanych na stanowiska przez SLD, których w tym resorcie nie brak. Z kolegami Leszka Millera IV RP nie zbudujemy - mówi Gosiewski.
Zdaniem opozycyjnych posłów z Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, te działania doprowadzą do destrukcji służb zagranicznych. (PAP)