MS: to było samobójstwo, ale...
Władze austriackie nadal uważają, że śmierć Jeremiasza Barańskiego była wynikiem samobójstwa. Jednak Ministerstwo Sprawiedliwości przyznało, że obawiał się on o swoje
życie. Wyniki sekcji zwłok "Baraniny" mają być znane za kilka
tygodni.
W Polsce powątpiewa się w samobójstwo Barańskiego - pisze austriacka agencja APA. Znani polscy politycy i wysokiej rangi urzędnicy wymiaru sprawiedliwości wydają się niezadowoleni z informacji otrzymanych dotychczas od strony austriackiej. Dla władz austriackich jawi się jednak jako rzecz pewna, że chodzi o śmierć z wolnego wyboru.
Ministerstwo Sprawiedliwości Austrii przyznało tylko, że "Baranina" przynajmniej raz wyraził obawę o swe życie. Miało to wynikać z podsłuchanej rozmowy telefonicznej, jaką przeprowadził w swej celi z nielegalnie posiadanego aparatu komórkowego.
Barański "wyraźnie obawiał się zamachu z kręgów zorganizowanej przestępczości i z tego powodu udzielił swemu rozmówcy stosownych zaleceń"- poinformowało w komunikacie prasowym austriackie Ministerstwo Sprawiedliwości. Rozmowa nie zawierała natomiast żadnych aluzji co do planowanego samobójstwa.
Według sekretarza ministra sprawiedliwości, Michaela Schoena, Barański wielokrotnie próbował zapewnić sobie dostęp do różnych środków, co "stwarzało podejrzenie, że chce je wykorzystać do ucieczki". Również wcześniejsze zażycie przezeń środka czyszczącego, które spowodowało zwłokę w procesie o zamordowanie byłego ministra Jacka Dębskiego, interpretowane jest w Ministerstwie Sprawiedliwości raczej pod tym kątem, a nie jako próba samouszkodzenia.
Sekcji zwłok Barańskiego dokonuje teraz Georg Bauer, szef Instytutu Medycyny Sądowej w Wiedniu. Sprawozdanie z obdukcji powinno ostatecznie wyjaśnić przyczyny śmierci "Baraniny". (mdz)