Możliwa powtórka Biesłanu?
Nowy prezydent Osetii Północnej, republiki
w składzie Federacji Rosyjskiej, Tajmuraz Mamsurow ostrzegł przed
powtórką Biesłanu, jeśli śledztwo nie da odpowiedzi na temat
przyczyn i osób odpowiedzialnych za tragiczne wydarzenia w szkole
w Biesłanie 1 września 2004 r.
31.08.2005 | aktual.: 31.08.2005 13:54
Nie znam odpowiedzi na pytania, które nasuwają się po wzięciu zakładników w szkole, gdyż śledztwo nie jest zakończone i nikt niczego nam nie wyjaśnił - powiedział Mamsurow w środowym wydaniu rosyjskiego dziennika gospodarczego "Wiedomosti".
W jaki sposób komando terrorystów przybyło do Biesłanu, dlaczego jedynie zwykli milicjanci są ścigani, a nie ich przełożeni? - jeśli nie będziemy mieli odpowiedzi na te pytania, wszystko może się powtórzyć - ostrzega osetyjski prezydent, którego dwoje dzieci znajdowało się wśród zakładników w szkole.
Oficjalna wersja wydarzeń wzięcia zakładników w Biesłanie jest kontestowana nie tylko przez mieszkańców miasta, lecz także przez wiceprzewodniczącego parlamentu Północnej Osetii, Stanislawa Kessajewa, który kieruje parlamentarną komisją śledczą w sprawie Biesłanu.
Komisja ta i rodzice, którzy stracili dzieci podczas tragedii, obarczają władze centralne i miejscowe odpowiedzialnością za tragiczne wydarzenia w Biesłanie, oskarżając prowadzących śledztwo o ukrywanie faktów.
Do ataku na szkołę w Biesłanie i wzięcia zakładników przyznało się komando radykalnego czeczeńskiego dowódcy polowego Szamila Basajewa, uważanego w Rosji za terrorystę nr 1. W wyniku odbicia przez siły federalne zakładników zginęło 330 osób, w tym 186 dzieci, a także 31 terrorystów.