Moskiewski Sherlock Holmes

Serial „Azazel” na podstawie bestsellerowej serii „Przygód Erasta Fandorina” Borisa Akunina już od 30 stycznia w TV4

"Azazel”*, którego scenariusz napisał sam Akunin (uznany za rosyjskiego pisarza roku 2000), przenosi nas w rzeczywistość co nieco egzotyczną. I nie mam tu na myśli tylko czasu – ponad sto lat wstecz – oraz przestrzeni – ponad tysiąc trzysta kilometrów w dal (Moskwa), ale i obyczajowość. Już w pierwszej scenie rosyjski żak, nie dostawszy od damy, którą pokochał od pierwszego wejrzenia, upragnionego całusa, strzela sobie na oczach tejże w łeb. Co na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło samobójstwem, w toku śledztwa prowadzonego przez młodego carskiego urzędnika Erasta Fandorina okazuje się pojedynkiem. Co zaś po pierwszej scenie wydawać by się mogło operą mydlaną, jest bardzo udanym kryminałem, tylko niekiedy sięgającym (nie bez ironii) po triki znane z romansu czy komedii. Akunin, latami zasłaniający się pseudonimem Grigorij Czchartiszwili, nigdy nie ukrywał swojej fascynacji powieścią detektywistyczną spod znaku Arthura Conan Doyle’a czy Umberto Eco. Nie dziwi więc, że jego Fandorin bardziej niż
rosyjskiego urzędasa przypomina Sherlocka Holmesa. A co ów szlachetny młodzieniec ma wspólnego z tytułowym Azazelem, upadłym aniołem, który według Biblii nauczył mężczyzn posługiwania się bronią, a kobiety bezwstydnego malowania twarzy? Tego już musicie dowiedzieć się sami.

Jeszcze w tym roku „Azazel” trafi także do Hollywood. Kinową wersję powieści wyreżyseruje Paul Verhoeven. W roli Fandorina zobaczymy Brytyjczyka Dana Stevensa, a towarzyszyć mu będzie Milla Jovovich.

Karolina Pasternak

** „Azazel”, reżyseria: Aleksandr Adabaszian środy, TV4, godzina 21.05 (4 odcinki)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)