Mordercy taksówkarza milczą
Były policjant Zbigniew B. i jego brat Paweł, oskarżeni o zabójstwo w 2002 roku warszawskiego taksówkarza, odmówili przed Sądem Okręgowym w Warszawie odpowiedzi na pytania oskarżyciela posiłkowego i prokuratora.
15.09.2004 | aktual.: 15.09.2004 15:48
27-letni Zbigniew B., były policjant z komisariatu na warszawskim Mokotowie, powiedział, że będzie odpowiadał tylko na pytania sądu i swego obrońcy. Jego brat zgodził się jedynie na ewentualne pytania swego obrońcy.
Rozpoczęty w środę proces uznawany jest przez prawników za trudny. Do dziś bowiem nie znaleziono ciała zamordowanego taksówkarza Kazimierza Koseckiego. Zeznania oskarżonych złożone w śledztwie różnią się też na kolejnych jego etapach. Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych, Czesław Jaworski powiedział jednak dziennikarzom, iż jego zdaniem, chociaż Zbigniew B. przedstawił kilka wersji wydarzeń, to tworzą one spójną całość i "można mu na pewno postawić zarzut współudziału w zabójstwie".