Monika Lewinsky z Samoobrony
Szef Samoobrony Andrzej Lepper wyrzucił z
partii całe prezydium bydgoskiej Samoobrony - donosi "Gazeta
Wyborcza". Działacze się skarżą: - To kara za krytykowanie romansu
Krzysztofa Filipka z młodą działaczką.
02.03.2005 | aktual.: 02.03.2005 09:56
Elżbieta Strzępek zakładała partię w Bydgoszczy, była jej pierwszym członkiem w mieście i od 2001 r. - także przewodniczącą. W niełaskę popadła nagle i niespodziewanie - z warszawskiej centrali przyszło lakoniczne pismo, że "z powodu niesubordynacji" przewodniczący Lepper wyklucza z partii panią Strzępek oraz jej zastępców.
Strzępek jest pewna, że chodzi o skandal obyczajowy wywołany przez posła Krzysztofa Filipka, zastępcę Leppera i szefa partii na Mazowszu. Była przewodnicząca opisała skandal w oświadczeniu. Czytamy w nim: "Zostaliśmy wyrzuceni, bo przeszkadzało nam postępowanie Sylwii K. i jej bliski związek - nie tylko służbowy - z posłem Filipkiem".
K. ma 22 lata, studiuje prawo na UMK, pracuje w bydgoskim biurze Samoobrony i kieruje strukturami Ogólnopolskiej Młodzieżowej Organizacji Samoobrony RP w Kujawsko-Pomorskiem.
Według oświadczenia Strzępek "od pewnego czasu zażyłość między nimi była widoczna gołym okiem. Filipek bardzo często i bez wyraźnego powodu gościł w Bydgoszczy. Spotykał się z K. w lokalach, było widać i czuć, że łączą ich nie tylko sprawy służbowe. Partia powinna się kierować zasadami moralnymi, a postępowanie Filipka jest bardzo odległe od tych zasad. W bydgoskiej Samoobronie krążył nawet taki dowcip, że mamy taką Monikę Lewinsky, na jaką sobie zasłużyliśmy".
"Wyborcza" zapytała Filipka o powód zmian w bydgoskiej Samoobronie. - Słaby wynik w eurowyborach, odpowiedział. - Panie pośle, wybory były ponad pół roku temu, przypomniała gazeta. - Zmiany wprowadzamy powoli, odparł Filipek. (PAP)