Świat"Mogę zostać premierem"

"Mogę zostać premierem"

Członek ekipy Wiktora Juszczenki, deputowany
Petro Poroszenko, nie wykluczył wieczorem, że może
zostać nowym premierem Ukrainy.

Ta decyzja należy jednak wyłącznie do Juszczenki. Jeśli zostanie mi zaproponowane to stanowisko, czego nie wykluczam, to rozpatrzę tę propozycję, choć zdaję sobie sprawę z ogromu odpowiedzialności - powiedział Poroszenko w wywiadzie dla telewizji 5. Kanał.

Przed kilkoma dniami Juszczenko, lider opozycji, mówił, że decyzje w sprawie kluczowych stanowisk w państwie nie zostały jeszcze podjęte. Jednak bliskie opozycji źródła dopuszczały, że po zwycięstwie Juszczenko zaproponuje parlamentowi kandydaturę Poroszenki.

39-letni Poroszenko jest uważany przez większość kijowskich ekspertów za niemal idealnego kandydata na przyszłego szefa rządu. Nie jest skonfliktowany z żadnymi poważnymi siłami na Ukrainie. W parlamencie nie powinien mieć problemów z uzyskaniem wymaganych 226 głosów poparcia (w 450-osobowej Radzie Najwyższej). Ma dobre kontakty z Rosją i jest zwolennikiem reform rynkowych - powiedział ukraiński ekspert, prosząc o zachowanie anonimowości.

Poroszenko, który kieruje w parlamencie komisją budżetową, uchodzi za człowieka zamożnego, choć daleko mu do oligarchów w rodzaju zięcia ustępującego prezydenta Leonida Kuczmy, Wiktora Pińczuka, czy "króla" Donbasu Rinata Achmetowa.

Z nazwiskiem Poroszenki wiązany jest koncern Ukrprominwest, do którego należą m.in. zakłady cukiernicze "Roshen", kilka cukrowni, w tym jedna w Rosji, fabryka autobusów "Bohdan" w Czerkasach, zakłady samochodowe w Łucku, firmy zajmujące się sprzedażą samochodów, kijowska stocznia rzeczna "Leninska Kuźnia", wreszcie bank "Mrija".

Znawcy ukraińskich mediów są przekonani, że Poroszenko w znacznej mierze finansuje też telewizję 5. Kanał, która odegrała kolosalną rolę w promowaniu Wiktora Juszczenki przed wyborami prezydenckimi.

Arkadiusz Prusinowski

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)