PolskaModlitwa to czy może reklama?

Modlitwa to czy może reklama?

A teraz pomódlmy się za zmarłych, których
pochowała firma Market - usłyszała reporterka "Gazety Wyborczej"
pod koniec mszy w olsztyńskiej katedrze.

07.11.2005 | aktual.: 07.11.2005 07:31

Okazuje się, że msze intencyjne, za które firmy pogrzebowe płacą parafiom, są odprawiane w wielu olsztyńskich kościołach. W listopadzie takie msze zamówiły m.in. firmy Market, Hades i Arkadia.

Do ich wymyślenia przyznaje się właśnie Market. Iwona Skonieczna, właścicielka tej firmy powiedziała "Gazecie Wyborczej", że coraz więcej firm ściąga ten pomysł i też zamawia msze.

Jedne firmy wysyłały rodzinom zmarłych imienne zaproszenia na nabożeństwo, inne zamieszczały ogłoszenia prasowe - w ten sposób zapraszała ostatnio na mszę w kościele św. Józefa na Zatorzu firma Arkadia. - List z zakładu pogrzebowego to nic miłego, a poza tym, nie wszystkie rodziny są zainteresowane udziałem we mszy. Dlatego informowałem o niej przez ogłoszenie, mówi Andrzej Domasiewicz z Arkadii. Proboszcz tej parafii, ksiądz prałat Bronisław Siekierski, przyznaje, że nie sposób było wyliczyć na nabożeństwie nazwisk wszystkich zmarłych, więc modlił się "za zmarłych, których pochowała firma Arkadia".

- Takie msze to w skali kraju zjawisko marginalne. Nie mam jednak wątpliwości, że nie wynikają wyłącznie ze szlachetności serca właścicieli zakładów pogrzebowych, ale z chęci zareklamowania się. Przecież naszej branży w mediach reklamować się nie wypada, a ambona to idealne miejsce, mówi Krzysztof Wielicki z Polskiego Stowarzyszenia Kremacyjnego Administratorów Cmentarzy i Przedsiębiorców Pogrzebowych. - Firma, którą w Zaduszki wymienia ksiądz, musi się wydawać ludziom porządna, więc na pewno w razie kolejnych pochówków będą korzystali z jej usług. Przykre to, ale prawdziwe...

Właściciele firm uważają jednak, że nie uprawiają reklamy w kościołach. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)