Moda na survival
"Trybuna" zauważa, że mnożą się firmy organizujące przeszkolenia antyterrorystyczne i survivalowe. Zdaniem jednego z rozmówców gazety, słowo "antyterroryzm" stało się modne i wiele osób robi na tym biznes.
Popularne są jednak nie tylko kursy, ale też doskonale sprzedają się mundury w zielone, czarne i szare łatki, berety, noże, toporki i kompasy. Świetnie rozchodzą się podręczniki o survivalu. W książkach dokładnie opisano, jak zrobić sidła na zwierzęta, są rysunki przedstawiające pułapki na bobry, wilki, zające, węże, ptaki, a nawet na kozice górskie, niedźwiedzie i tygrysy.
Podręczniki promują nie tylko niezgodne z prawem kłusowanie, ale też uczą jak rozpalić ognisko w lesie, za co można stanąć nawet przed sądem. Dziwię się, że poważne wydawnictwa publikują poradniki dla kłusowników. Może mogłaby się tym zająć prokuratura - powiedział "Trybunie" Zdzisław Gostomski z nadleśnictwa w Rudach Raciborskich. (IAR)