Mocny prezes
Prezes PZU Zdzisław Montkiewicz znów zagrał na nosie - tym razem radzie nadzorczej, wdając się w spór z renomowaną międzynarodową firmą Ernst & Young - pisze w "Gazecie Wyborczej" Konrad Sadurski.
26.05.2003 06:15
Na zlecenie rady nadzorczej wspomniana firma miała zbadać m.in., czy PZU słusznie wydało w 2002 roku około 17 mln zł. Zbadać jednak nie może. Ernst & Young skarży się, że wszelkie próby skontaktowania się z prezesem Montkiewiczem w celu podpisania stosownej umowy, spełzły na niczym.
Od początku urzędowania prezes PZU poróżnił się już z ministrem skarbu Wiesławem Kaczmarkiem, z Eureko - inwestorem strategicznym PZU - i z kolejnym ministrem skarbu Sławomirem Cytryckim, bo bez jego wiedzy dążył do skupowania akcji PZU - odnotowuje publicysta gazety.
Obecny minister Piotr Czyżewski deklaruje, że też nie ma zaufania do Montkiewicza i zamierza go odwołać. Zwleka, bo nie może znaleźć następcy. Kolejne dni pokazują, jak kosztowna dla wizerunku PZU - spółki należącej w większości do państwa - jest zwłoka ministra. I jak mocną pozycję ma niezatapialny prezes Montkiewicz - komentuje w gazecie Konrad Sadurski. (mk)