Misztal gardzi poselską odprawą
Piotr Misztal, były już, niezrzeszony poseł, z Łodzi nie złożył oświadczenia majątkowego, które powinien przedłożyć marszałkowi Sejmu na koniec kadencji. Kancelaria Sejmu poinformowała o tym sejmową komisję regulaminową, ale ta nie może się zająć sprawą Misztala, bo jeszcze jej nie powołano.
- Gdyby to dotyczyło posła, który nie odchodzi z parlamentu "cięto" by mu uposażenie aż do chwili złożenia oświadczenia- mówi Marek Suski z PiS, który w zeszłej kadencji był szefem komisji regulaminowej - Nie ma jednak w przepisach żadnych restrykcji dla osób, które nie dostały się do parlamentu, choć posłami wcześniej były. Sprawa Misztala zakończy się zapewne umorzeniem, bo niezłożenie oświadczenia nie jest przestępstwem ani wykroczeniem. To raczej sprawa honorowa. Pozostaje jeszcze sprawa wypłaty panu Misztalowi 30 tysięcy zł odprawy - dodaje poseł Suski.
Sam Misztal na wieść o 30 tys. zł odprawy tylko machnął ręką. Nie wie jeszcze, czy w ogóle się po nią zgłosi. Twierdzi, że nie wiedział także o tym, że miał złożyć oświadczenie na koniec kadencji. - Moje parlamentarne sprawy zamyka moja asystentka, ja mam na głowie ważniejsze rzeczy - mówi.
Piotr Misztal to jeden z najbogatszych posłów zeszłej kadencji, jego majątek szacowany jest na ponad 60 mln zł, jest właścicielem m.in. przesypowni cementu.
Oświadczenia nie złożył również inny poseł ziemi łódzkiej Stanisław Łyżwiński (Samoobrona), który od sierpnia przebywa w łódzkim areszcie śledczym m.in. pod zarzutami wykorzystywania seksualnego pracownic swego biura poselskiego. Marcin Darda