"Misja" do grobowej deski

Zofia O. pracuje w prosektorium szpitala w
Chrzanowie. W czerwcu 2004 roku próbował ją przekupić zakład
pogrzebowy "Misja" z Jaworzna. Za polecenie usług "Misji" rodzinom
osób zmarłych w szpitalu miała dostawać pieniądze - pisze
"Dziennik Zachodni".

Najpierw obiecywano jej 100 zł od zwłok, potem stawka urosła do 200 zł. Odmówiła. Rozdzwoniły się telefony z pogróżkami. Pytano ją, czy miała kiedyś przestrzelone kolano. Grożono skrzywdzeniem dzieci. Dodatkowo w lutym prosektorium odwiedziło dwóch łysych jegomościów z kijami bejsbolowymi. Chcieli wymóc współpracę na koledze Zofii O. On także odmówił. O wszystkim poinformował policję.

Andrzejowi S. i Jerzemu G., współwłaścicielom "Misji", chrzanowska prokuratura postawiła zarzuty. Za groźby mogą pójść za kratki nawet na 8 lat. Aby wyjść na wolność przedsiębiorcy pogrzebowi musieli zapłacić poręczenie S po 15 tys. zł każdy. Raz w tygodniu muszą się także meldować w jaworznickiej komendzie.

To wszystko jest ustawione. Policja uwierzyła pijakowi. Klnę się na swoje dzieci, że w życiu z tym człowiekiem nie rozmawiałem. Konkurencja chce nas wykończyć. Niech tylko się wszystko wyjaśni, a pozwę tego człowieka do sądu o odszkodowanie. Gazety to szmatławce. Nie macie innych tematów? - krzyczał Andrzej S., współwłaściciel "Misji".

Jan Lelko, właściciel konkurencyjnego zakładu pogrzebowego twierdzi, że właściciele "Misji" chcą za wszelką cenę usunąć go z rynku. Od czasu, kiedy 4 lata temu założył interes, nie ma dnia spokoju. Jego słowa potwierdza Bogdan Bryk. W latach 90. otworzył zakład w Jaworznie-Szczakowej. "Nieznani" sprawcy wybijali mu szyby, niszczyli reklamy i grozili. Zwinął interes po dwóch miesiącach.

Problemy z prokuraturą właściciele "Misji" mieli już w 2002 roku. Wtedy ich pracownicy ukradli zwłoki męża Teresy Buczek z Jaworzna (nazwisko zmienione). Zrozpaczona kobieta, po tym jak lekarz pogotowia orzekł zgon jej męża, zadzwoniła do firmy "Korona". Po 20 minutach pod domem pojawił się karawan. Wydała ciało. Po następnych kilkunastu minutach pojawił się następny. Okazało się, że pierwszy należał do "Misji". Jej pracownicy wprowadzili kobietę w błąd i wywieźli zwłoki. (PAP)

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Putin bohaterem kreskówki propagandowej. Dzieci będą oglądać go w telewizji
Putin bohaterem kreskówki propagandowej. Dzieci będą oglądać go w telewizji
Kim pochwalił się okrętem. W budowie mogła pomóc Rosja
Kim pochwalił się okrętem. W budowie mogła pomóc Rosja
"Pas transmisyjny śmierci". Tak w Rosji porywają na front
"Pas transmisyjny śmierci". Tak w Rosji porywają na front
W rosyjskim mieście wysiadło ogrzewanie. Na zewnątrz siarczysty mróz
W rosyjskim mieście wysiadło ogrzewanie. Na zewnątrz siarczysty mróz
Rosja atakuje ukraińskie porty. Drony uszkodziły zagraniczne statki
Rosja atakuje ukraińskie porty. Drony uszkodziły zagraniczne statki
Wyjął pistolet i chciał strzelać. Próba zamachu w Kijowie
Wyjął pistolet i chciał strzelać. Próba zamachu w Kijowie
Zdrada stanu w Ukrainie? Są zdjęcia z aresztowania
Zdrada stanu w Ukrainie? Są zdjęcia z aresztowania
Mroźny poranek w części Polski. Spora różnica temperatur
Mroźny poranek w części Polski. Spora różnica temperatur
Stan wyjątkowy w Los Angeles. Nawałnice przyniosły chaos
Stan wyjątkowy w Los Angeles. Nawałnice przyniosły chaos
Ukraina zaatakowała rosyjskie miasto. Płomienie widać z daleka
Ukraina zaatakowała rosyjskie miasto. Płomienie widać z daleka
Polacy deportowani. MSZ podał liczbę
Polacy deportowani. MSZ podał liczbę
Gdzie zakupy 26 grudnia? Niektóre sklepy są otwarte
Gdzie zakupy 26 grudnia? Niektóre sklepy są otwarte