Miny polityków - luty
None
Źródło zdjęć: © PAP / Tomasz Gzell
Jak zauważył Internauta o pseudonimie Egon, ze skrzyżowania Joachima Brudzińskiego z Markiem Kuchcińskim wychodzi... Brudna Kuchnia. Ocenie poddaliśmy jednak minę samego Kuchcińskiego. Wynik – 1%.
W lutowej edycji Miny Miesiąca oddano 12071 głosów.
Takimi minami poprzednik Marka Sawickiego wygrywał nasz plebiscyt. Andrzej Lepper jest jednak niezastąpiony. Obecny szef resortu rolnictwa pokazując język zgarnął tylko 3% głosów.
"Jezioro łabędzie" w wykonaniu Jana Olszewskiego? W naszym Sejmie dzieją się różne dziwne rzeczy (żeby nie powiedzieć cuda). Wynik – 4% głosów.
"Donald marzy, żeby było miło...". Miło jednak nie jest, bo premier dostał tylko 4% głosów. Ale jak filozoficznie zauważyła Internautka xiga: Tuska mina nie jest głupia, nawet kiedy taka jest...
Na zdjęciu Waldemar Pawlak odbiera nagrodę "Srebrne Usta", którą zdobył w plebiscycie radiowej "Trójki". Na zwycięstwo w "Minie Miesiąca" będzie musiał jeszcze poczekać. W lutowej edycji zdobył 4% głosów.
Swoją minę Antoni Macierewicz zrobił na konferencji ws. mafii gazowej. Wyraz jego twarzy mógłby sugerować, że chodzi o podtlenek azotu... Wynik – 5%.
Po sztucznych penisach, pistoletach i koszulkach z napisami przyszedł czas na myślenie i poważną pracę. A to – jak widać na zdjęciu – bywa męczące. Wynik – 6% głosów.
Marek Borowski nie ukrywa, że chce być piękny. I nie wstydzi się ulepszania natury nawet na korytarzu sejmowym. Tę odwagę doceniło 6% głosujących.
Każdy wódz musi mieć swojego najwierniejszego z wiernych. Jarosław Kaczyński ma Przemysława Gosiewskiego, Donald Tusk – Grzegorza Schetynę. Zabawniejszy jest z pewnością ten pierwszy, ale to Schetyna zajął w tym miesiącu drugiej miejsce w plebiscycie na najlepszą minę (7% głosów).
Radosław Sikorski zrobił taki dzióbek, że… zgarnął aż 60% z 12071 głosów. Tym samym znokautował rywali i wygrał lutową edycję plebiscytu na "Minę Miesiąca".
