Minister Pol przekonuje do winiet
Wicepremier Marek Pol zachwala samochodowe winiety (PAP)
Minister Pol nie przestraszył się krytyki swojego pomysłu wprowadzenia winiet samochodowych i zapewnia, że do każdej winiety dopłaci nam Unia Europejska.
Pol przekonuje, że do 180 złotych za jedną roczną winietę Unia dorzuci nam jeszcze 540 złotych. W ten sposób do skarbu państwa wpłynie w sumie 720 złotych.
Druk winiet będzie kosztował niecałe 100 milionów złotych, podczas gdy na postawienie tylko piętnastu punktów kontrolnych na autostradach trzeba wydać dziesięć razy więcej.
Nie każdy kto ma samochód osobowy będzie musiał płacić, bo przecież winiety nie będą obowiązywały w miastach i wystarczy po prostu nie wyjeżdżać poza miasto.
Dzięki winietom na nasze drogi mogą też łożyć turyści, którzy przecież też je zużywają swoimi samochodami.
Wicepremier Pol ostrzega, ze jeśli z budowa dróg nie ruszymy już teraz, to za 10 lat będziemy drogowym skansenem Europy.
Wicepremier Pol chce, by winiety weszły w życie od nowego roku. Każdy z kierowców za roczną plakietkę miałby zapłacić 180 złotych. Za te pieniądze rząd chce remontować stare i budować nowe drogi.
A z ostatnich sondaży wynika, że 85 procent Polaków mających samochody nie zgadza się na wprowadzenie winiet.