Miller: nie ma "coś za coś"
Albo daje się poparcie rządowi i jego
programowi, albo nie. Nie można posługiwać się terminologią "coś
za coś" - tak premier skomentował słowa Wojciecha Mojzesowicza, że
jego pięcioosobowe koło Polski Blok Ludowy poprze rząd, jeśli
premier zdymisjonuje ministra rolnictwa Adama Tańskiego.
"Odmawiam jakiejkolwiek odpowiedzi na jakiekolwiek spekulacje. Wotum zaufania to jest sprawa bardzo poważna i tutaj nie można posługiwać się jakąś terminologią coś za coś" - powiedział premier po spotkaniu z klubem Unii Pracy.
Podkreślił, że albo po prostu przyjmuje się program rządu i daje się rządowi możliwość dalszej pracy, albo nie.
Obecnie trwa spotkanie Millera z klubem SLD.