Miller nie chce być popychadłem
Były premier nie zamierza kandydować do Senatu z listy SLD. Wczoraj Leszek Miller odrzucił propozycję rady krajowej SLD.– Nie będę niczyim popychadłem ani meblem, który można dowolnie przestawiać. To wyborcy powinni przedłużyć mi mandat albo go odebrać – grzmiał na konferencji prasowej Miller - pisze "Życie Warszawy".
21.07.2005 | aktual.: 21.07.2005 10:28
I postawił szefom SLD ultimatum: albo rada krajowa zmieni decyzję, albo on swoją polityczną działalność ograniczy jedynie do łódzkiego SLD. Jak powiedział Miller, postanowił tak po spotkaniu z lokalnymi działaczami Sojuszu.
Zgodnie z decyzją rady krajowej byłemu premierowi zaproponowano drugie miejsce na liście do Senatu. Mówi się, że wpływ na degradację byłych szefów Sojuszu miał sam prezydent. A były premier od dawna jest skonfliktowany z Aleksandrem Kwaśniewskim.