Milion studentów bez dachu nad głową
Ponad tysiąc złotych za kawalerkę, ok. 500 złotych za
pokój na stancji - galopujące ceny mieszkań pogrążają studentów. W
największych miastach trwa właśnie polowanie na studenckie
mieszkania. Kto nie znajdzie lokum teraz, w październiku może nie
mieć szans, ostrzega "Metro".
Problem może dotyczyć nawet połowy z 2 mln polskich studentów. Większość pochodzi spoza miast, w których studiują - np. w Bydgoszczy co trzeci, a w Warszawie czy w Poznaniu co drugi. Ale uczelnie mają dla nich w akademikach tylko 144 tys. miejsc (koszt: 200-400 zł).
Ceny mieszkań na wolnym rynku przerastają studenckie możliwości. - Najdrożej jest w Warszawie, średnio 1,4 tys. zł za wynajem kawalerki. W Katowicach to 1,1 tys. zł, we Wrocławiu 1,3 tys zł. - A z naszego raportu wynika, że jesienią ceny podskoczą jeszcze o 10-15 proc. - mówi Michał Wilczyński z portalu Szybko.pl zajmującego się pośrednictwem mieszkaniowym.
Studenci, których nie stać na wynajęcie samodzielnych mieszkań, szukają pokoi. Ceny zależą od lokalizacji. Średnie miesięczne czynsze wynoszą: Warszawa - 625 zł; Kraków - 569 zł; Wrocław - 550 zł; Poznań - 479 zł; Gdańsk - 470 zł; Łódź - 449 zł; Szczecin - 430 zł; Bydgoszcz - 400 zł; Toruń - 393 zł; Olsztyn - 360 zł; Częstochowa - 350 zł; Lublin - 340 zł; Katowice - 330 zł.