Migi w naprawie
W bydgoskich Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 rozpoczęto już tzw. naprawę główną pięciu samolotów Mig-29, które ostatnio podarowała polskim siłom powietrznym niemiecka Luftwaffe.
07.10.2003 07:49
Przypomnijmy, że pierwszych pięć z 23 poenerdowskich Mig-ów przyleciało do Bydgoszczy z bazy wojskowej w niemieckim Laage 30. września. Za każdą z maszyn zapłaciliśmy sojusznikom symboliczne euro. Pułkownik Peter Hauser, dowódca bazy w Laage, który przyprowadził jeden z samolotów, zapewnił polskich pilotów, że myśliwce mogą dalej polecieć "choćby jutro". Naprawdę jednak, zanim do poniemieckich Migów wsiądą piloci z 22 bazy Lotniczej w Malborku, minie co najmniej pół roku. Przez ten czas przeglądem samolotów będą zajmować się bydgoskie Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2.
- Właśnie rozpoczęliśmy tzw. naprawę główną samolotów - powiedział nam wczoraj Piotr Rutkowski, kierownik działu handlowego w WZL2. - Będziemy między innymi przeglądać i dostosowywać do wymogów naszego lotnictwa wszystkie elementy płatowca i podwozia samolotu. Prace potrwają około siedmiu miesięcy. Po tym okresie myśliwce trafią do jednostki w Malborku.
W opinii fachowców z WZL2, podarowane Polakom przez niemiecką Luftwaffe Migi "są w bardzo dobrym stanie technicznym".
- Widać, że samolotami zajmowali się ludzie o wysokiej kulturze technicznej - chwali Niemców Piotr Rutkowski.
W tej chwili po polskim niebie latają 22 samoloty Mig-29. Do lipca przyszłego roku baza tych myśliwców powiększy się łącznie o 23 samoloty sprezentowane przez Niemców.
- W sumie będziemy mieli 45 Migów-29. Poza Rosją i Ukrainą staniemy się największym użytkownikiem tych samolotów, które zastąpią wychodzące w tym roku z użycia Migi-21- powiedział nam generał broni pilot Ryszard Olszewski. Podkreślił, że do czasu wyposażenia polskich sił powietrznych w amerykańskie samoloty wielozadaniowe F-16, Migi-29 będą podstawowymi myśliwcami naszego lotnictwa wojskowego.
(S)