Miedziowa krowa
Według Agencji Wywiadu, szpiegowski
"Guliwer", który w Polskiej Miedzi pojawił się za sprawą
generalsko-prezesowskiego duetu Fonfara-Krzemiński, jest warty 25
tys. dolarów. Tymczasem, były prezes KGHM lekką ręką zapłacił za
to wywiadowcze urządzenie... 1.914.846 zł. Czyli - dwadzieścia
razy więcej! - pisze "Gazeta Wrocławska".
04.08.2003 07:18
Wszystko za sprawą nadzwyczajnych kontaktów, jakie łączyły AWS- owski zarząd KGHM z byłym szefem zarządu śledczego Urzędu Ochrony Państwa generałem Wiktorem Fonfarą (mianowany na generała przez Lecha Wałęsę za współkierowanie operacją "Olin", której ofiarą padł były premier Józef Oleksy, a której celem było zablokowanie prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego).
Na polecenie politycznych przełożonych, prezes Marian Krzemiński nie tylko ufundował generałowi fuchę doradcy (za 13 tys. zł miesięcznie), ale postanowił szczodrze dofinansować firmę ASSA, którą w Polsce reprezentował właśnie Wiktor Fonfara.
Pretekstem do wydojenia z KGHM kilkunastu milionów złotych było stworzenie systemu zabezpieczeń biura zarządu firmy przed szpiegostwem gospodarczym i nieuprawnionym dostępem do jej tajemnic. Bezprzetargowe zlecenie kosztowało w efekcie Polską Miedź niemal 15 mln zł.
Rzecz w tym, że były to wielkie pieniądze, wydane całkowicie niepotrzebnie. Większość wydano bowiem na grubo przepłacone zabawki szpiegowskie (podsłuchy, poglądy, lokalizatory) które dziś zalegają magazyn szefa ochrony firmy, bowiem ich użycie byłoby zwykłym przestępstwem.
Zakończona w kwietniu tego roku kontrola NIK (z Warszawy nadzorował ją wiceprezes Izby, były AWS-owski wiceszef UOP, Krzysztof Szwedowski) potwierdziła to, o czym pisała "GWr". Zamontowane w KGHM systemy ochronne: "nie służyły do ochrony, lecz głównie do inwigilacji pracowników Biura Zarządu. Są to systemy bardziej przydatne do działań operacyjnych, nie spełniające żadnej roli w ochronie spółki".
Równie pewne jest, że KGHM słono przepłacił, stając się wyjątkowo hojnym sponsorem firmy byłych szpiegów. Prezes Polskiej Miedzi Stanisław Speczik postanowił sprawdzić wartość tego prezentu. Warszawska firma ASTRONTECH wyceniła wszystkie (oprócz "Guliwera") zabezpieczenia i związane z nimi usługi na 4.101.660 zł.