ŚwiatMiedwiediew oskarża Ukrainę

Miedwiediew oskarża Ukrainę

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oskarżył we wtorek Ukrainę o próbę zepsucia stosunków dwustronnych i narażanie bezpieczeństwa dostaw gazu do Europy.

11.08.2009 | aktual.: 11.08.2009 08:11

Wobec "antyrosyjskiego kursu władz ukraińskich" Rosja zdecydowała o odroczeniu przyjazdu swego nowego ambasadora na Ukrainie - oznajmił Miedwiediew w liście otwartym do prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki. Nowym ambasadorem Rosji w Kijowie ma zostać Michaił Zurabow, który zastąpi Wiktora Czernomyrdina.

Miedwiediew oświadczył, że za prezydentury Juszczenki następuje "odejście strony ukraińskiej od zasad przyjaźni i partnerstwa z Rosją, zapisanych w traktacie z 1997 roku".

- Mamy wrażenie, że Kijów bezustannie usiłuje zerwać tradycyjne więzi gospodarcze z Rosją, przede wszystkim w sektorze energetycznym - napisał Miedwiediew. Jego zdaniem "działania Kijowa zagrażają stabilnemu korzystaniu z praktycznie jedynego systemu transportu gazu, zapewniającego energetyczne bezpieczeństwo Rosji, Ukrainy i wielu państw europejskich".

Żądanie odwołania z Ukrainy dwóch przedstawicieli dyplomatycznych Rosji "baz jakichkolwiek podstaw" Miedwiediew nazwał "prowokacją nie mającą precedensu w całej przestrzeni postsowieckiej".

Pod koniec lipca Ukraińcy poprosili o opuszczenie ich państwa radcę ambasady Rosji Władimira Łysenkę, który zajmował się sprawami stacjonującej na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, oraz rosyjskiego konsula generalnego w Odessie Aleksandra Graczowa, który miał być zaangażowany w finansowanie działających na Ukrainie organizacji prorosyjskich.

Termin przyjazdu nowego ambasadora Rosji zostanie ustalony "z uwzględnieniem realnego rozwoju stosunków rosyjsko-ukraińskich" - dodał Miedwiediew.

Rosyjski prezydent skrytykował też władze Ukrainy za pomoc udzielaną Gruzji. Jak oświadczył, ci, którzy dostarczyli armii gruzińskiej broń wykorzystaną w "barbarzyńskiej napaści" na Osetię Południową w 2008 roku, "nie zamierzają zaprzestać swych działań nawet teraz".

Zaznaczył też, że Ukraina jako "argumentu" za swoim ewentualnym przystąpieniem do NATO używa "zagrożenia rosyjskiego", którego "nie ma i być nie może".

Miedwiediew wyraził też nadzieję, że nowe kierownictwo polityczne Ukrainy będzie gotowe budować z Rosją stosunki odpowiadające oczekiwaniom obu narodów oraz sprawie umacniania bezpieczeństwa europejskiego.

Na Ukrainie odbędą się w styczniu wybory prezydenckie, których faworytem jest przywódca prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy Wiktor Janukowycz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)