Microsoft ucieka przed pornografią
Zamknięcie czatroomów w 28 krajach ogłosiła firma Microsoft Corporation. Przedstawiciel firmy wyjaśnił, że jest to reakcja na fakt, iż pogawędki internetowe stały się rajem dla pedofilów i rozsyłaczy
niepożądanych e-maili, czyli spamów.
Microsoft zamknie 14 października darmowe fora dyskusyjne na swoim portalu MSN w Europie, na Bliskim Wschodzie, w Afryce, w Azji i w znacznej części Ameryki Łacińskiej, co zmusi miliony użytkowników sieci do znalezienia alternatywnych forów dyskusyjnych on-line, by móc pogadać na codzienne tematy.
Microsoft nie zamknie jednak serwisu dyskusyjnego on-line w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Japonii, gdzie będą mogli z niego korzystać jedynie subskrybenci. Tożsamość i dane tych użytkowników będą znane firmie.
Według badań, jakie ogłosiła we wtorek organizacja zajmująca się sprawdzaniem Internetu, liczba stron z pornografią sięgnęła 260 milionów, czyli 18 razy więcej niż pięć lat temu.
Przy wpisaniu angielskiego słowa pornografia wyszukiwarka Google znajduje 80 milionów stron - podaje organizacja.
Również spamy stały się zmorą dla użytkowników sieci. Dziesiątki listów z nie zamawianą treścią mogą zablokować łącza, utrudnić komunikację w Internecie, czy po prostu zniechęcić do korzystania z poczty elektronicznej.