Michał Listkiewicz: Wisła wygra 2:1

Tydzień temu i teraz powtarzam, że Wisłą wygra 2:1, ale spokojny o ten wynik nie jestem. Nawet podejrzewam, że będzie ogromna nerwówka. Może nawet być tak, że Lazio będzie prowadziło, ale w końcówce Wisła przechyli szalę. Jest po prostu chyba trochę lepszym zespołem. Nie ma co prawda tylu gwiazd, co Lazio, ale jako zespół przynajmniej w tym pierwszym meczu była lepsza - powiedział w Salonie Politycznym Trójki prezes PZPN Michał Listkiewicz.

05.03.2003 | aktual.: 05.03.2003 10:40

Przemysław Barbrich: Jest pan spokojny, jak pan patrzy za okno, że dziś o 18.00 rozpocznie się rewanżowy mecz czwartej rundy pucharu UEFA Wisła Kraków - Lazio Rzym, bo w Warszawie śnieg pada delikatnie, ale nie daj Boże jeszcze spadnie temperatura?

Michał Listkiewicz: Nie za wesoło wyglądają prognozy pogody. Co prawda w Krakowie na razie nie pada, ale prognozy są niezbyt optymistyczne. Ma być minus 2-3 stopnie, może poprószyć śnieg. Trudno. Grać trzeba, a mecz odbędzie się na pewno. Przynajmniej dziś rano takie miałem wiadomości, że delegat UEFA już podjął decyzję, że mecz się odbędzie.

Przemysław Barbrich: Ale to dlatego wsiada pan o 10 do pociągu, żeby pojechać do Krakowa, że jest pan pewien, że mecz się odbędzie, czy że jeszcze na wszelki wypadek chce się pan spotkać z tym delegatem?

Michał Listkiewicz: Jadę na mecz oczywiście. Ale z delegatem spotkam się, bo znamy się od wielu lat. To sympatyczny człowiek z Danii. Natomiast jadę oczywiście na mecz i przede wszystkim sprawdzić, czy mój wynik, który typowałem okaże się trafny. Tydzień temu i teraz powtarzam, że Wisłą wygra 2:1.

Przemysław Barbrich: Dlaczego jest pan taki spokojny o ten wynik?

Michał Listkiewicz: Nie. Spokojny nie jestem. Nawet podejrzewam, że będzie ogromna nerwówka. Może nawet być tak, że Lazio będzie prowadziło, ale w końcówce Wisła przechyli szalę. Jest po prostu chyba trochę lepszym zespołem. Nie ma co prawda tylu gwiazd, co Lazio, ale jako zespół przynajmniej w tym pierwszym meczu była lepsza.

Przemysław Barbrich: Skąd się bierze to, że Wisła jest lepszym zespołem? Że ma dobrego trenera?

Michał Listkiewicz: Wisła ma bardzo dobrych ludzi. Ma bardzo dobrego właściciela, prezesów, świetnego trenera i dobrych, a nawet bardzo dobrych zawodników. Natomiast nie ma innych rzeczy, jakie powinna mieć, a zależy to już nie tylko, niestety, od klubu, a więc przede wszystkim stadionu.

Przemysław Barbrich: Nie jest pan zły w związku z tym, co na przykład pisze włoska prasa przed tym poprzednim odwołanym meczem. Włoska telewizja publiczna mówiła, że Włosi nie chcieli grać w błocie i gnoju. Włoskie gazety piszą hańba, to samo boisko albo i gorsze, i Lazio w pułapce.

Michał Listkiewicz: Media i polskie, i włoskie przyczyniły się do rozpętania takiej atmosfery histerii. Że to w ogóle będzie jakaś wojna polsko-włoska. Ale takie już dziś są media sportowe. Sensacja i epatowanie tego typu historiami jest na pierwszym planie. Oczywiście nie było tam żadnego końskiego łajna, żadnego smrodu, natomiast skoro sędzia uznał, że się nie nadawało do gry, to znaczy, że się nie nadawało. Przede wszystkim groziło kontuzjami. Natomiast to wszystko, co dodawano później, Włosi obrażali Polaków, Polacy obrażali Włochów, że tchórze.

Przemysław Barbrich:To trener Kasperczak miał powiedzieć, o czym pisze włoska prasa, że trzeba wygrać z drużyną tchórzy.

Michał Listkiewicz: Jeśli tak Henryk Kasperczak powiedział, to poniosły go nerwy. To jest świetny trener i bardzo wartościowy, mądry człowiek. Natomiast okazuje się, że tu w emocjach tak powiedział. A nie powinien tak mówić. Tu nie ma mowy o żadnym tchórzostwie. Tu delegat i sędzia podjęli decyzję. (PolskieRadio/iza)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)