Trwa ładowanie...
d2tz71t
07-08-2003 10:26

Miasto ma asa?

Jeśli nie dostaniemy stadionu Ślęzy, nie wprowadzimy norm unijnych, wtedy z zoo zniknie wiele zwierząt - mówi Antoni Gucwiński. A prezes Intakusa Bogdan Ludkowski zapowiada: sprzedaję stadion, władze miasta nabiły mnie w butelkę!

d2tz71t
d2tz71t

O sprawie stadionu pisaliśmy wielokrotnie. Przed sądem stanęło już trzech członków zarządu I KS Ślęza, którzy ten obiekt sprzedali. Ze sprawą łączy się też słynna „Gantafera”. To właśnie od firmy Gant, za spłatę jej zobowiązań, stadion przejęła firma budowlana Intakus. Od prawie dwóch lat wymianę tego kluczowego dla gminy obiektu, władze miasta negocjują z jego właścicielem Bogdanem Ludkowskim, prezesem Intakusa. Stadion miał być wymieniony najpierw na wzgórze Andersa, później na działkę przy pl. Grunwaldzkim.

Tymczasem, 29 lipca br. Marcin Garcarz, rzecznik prezydenta oznajmił nam: - W tej chwili naszym partnerem do rozmów na temat przejęcia stadionu nie jest już Intakus, a przedstawiciele sądu. Nie rozmawiamy już także na temat ewentualnej wymiany terenów miejskich za stadion.

Nabity w butelkę

Wówczas prezes Ludkowski był na urlopie, komórkę miał wyłączoną. Po powrocie, w poniedziałek skontaktował się z nami. Przedstawił część kulisów wymiany, nie krył oburzenia.

- Zostałem nabity w butelkę – mówił. Zapowiedział sprzedaż stadionu. Co to może oznaczać dla miasta? Teoretycznie nie powinno to nic zmienić. Miasto opracowało już plany miejscowe tych terenów, przeznaczono je na rozbudowę zoo. Tyle, że termin przejęcia może się znacznie przedłużyć.

d2tz71t

- A bez tych terenów nie spełnimy norm unijnych - mówi dyrektor zoo Antoni Gucwiński. - Stracimy wiele zwierząt. Do unii wchodzimy 1 maja przyszłego roku. I w tej chwili wydaje się, że to prezes Ludkowski ma mocne karty w ręku. Tyle że władze miasta zachowują się tak, jakby to one trzymały asa w rękawie. - Na razie niewiele mogę powiedzieć - usłyszeliśmy wczoraj od wiceprezydenta Sławomira Najnigiera. - Sprawa Intakusa jest skomplikowana, trwa postępowanie układowe. W tej chwili miasto rozmawia i z Intakusem, i z sądem. Myślę, że wierzyciele Intakusa będą mieli spory wpływ na prezesa Ludkowskiego.

Marcin Gąsiorowski

d2tz71t
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2tz71t
Więcej tematów