Miał inne zdanie
Zostałem wezwany na rozmowę z burmistrzem
Krzysztofem Augustowskim. Otrzymałem ustne polecenie oddania
służbowego telefonu komórkowego i opuszczenia gabinetu oraz
zabrania swoich rzeczy. Nie wiem, co się stało z moimi służbowymi
pieczątkami. Zostałem pozbawiony możliwości wykonywania swoich
obowiązków służbowych, jako zastępca burmistrza. Nie dostałem
żadnego pisma o odwołaniu mnie z funkcji, czy też pisemnej zmiany
warunków pracy, a burmistrz nie podał konkretnego powodu swej
decyzji - mówi Jan Łaksa, wiceburmistrz Wolbromia.
22.09.2006 | aktual.: 22.09.2006 00:18
Nieoficjalnie "Dziennik Polski" dowiedział się, że powodem decyzji burmistrza Augustowskiego był fakt ogłoszenia przez jego zastępcę Jana Łaksę zamiaru kandydowania na stanowisko burmistrza Wolbromia w zbliżających się wyborach samorządowych.
Tymczasem z informacji "DP" wynika, że burmistrz Augustowski także będzie się starał o reelekcję. Wczoraj nie udało się "DP" z nim skontaktować.
Natomiast wiceburmistrz Łaksa przesłał pismo na ręce przewodniczącej Rady Miejskiej, w którym można przeczytać m.in.: "takie postępowanie nosi znamiona szykanowania mojej osoby za to (co jedynie przypuszczam), iż zamierzam skorzystać z przysługującego mi konstytucyjnego prawa kandydowania na stanowisko burmistrza (...), jak również za to, że miałem przeciwne zdanie wobec niektórych decyzji podejmowanych przez burmistrza". Sprawa ta zostanie poruszona na dzisiejszej sesji rady miejskiej. (PAP)