PolskaMaturalna rewolucja

Maturalna rewolucja

Za rok kandydaci na studia nie będą już
musieli jeździć ze świadectwami dojrzałości od uczelni do uczelni
i stać w kilometrowych kolejkach przed dziekanatami. Ruszy
elektroniczna baza z wynikami matury - pisze "Gazeta Wyborcza".

W tym roku nie obyło się bez zamieszania. Uczniowie poznali wyniki nowej matury zaledwie kilka dni przed zakończeniem naboru na studia. Dwoili się i troili, by zdążyć dowieźć maturalne świadectwa na wszystkie uczelnie, gdzie zdawali.

Pechowcy mieli do objechania nawet trzy różne miasta, położone w dodatku na różnych krańcach Polski. Bo tylko niektóre uczelnie pozwoliły przesłać wyniki matury przez internet, a świadectwo dowieźć dopiero wtedy, gdy maturzysta na studia zostanie już przyjęty. - Ale i wtedy pojawiały się kłopoty, bo wielu maturzystów przesłało uczelniom nieprawdziwe wyniki - zaznacza Maria Magdziarz, szefowa Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

W tym roku takiego zamieszania nie będzie. Ministerstwo Edukacji i Centralna Komisja Egzaminacyjna kończą już prace nad elektronicznym systemem, w którym wylądują wyniki egzaminów każdego maturzysty.

Jak ten system będzie działał? -_ Maturzysta, składając podanie o przyjęcie na studia, dołączy pisemną zgodę na korzystanie z jego danych osobowych. Dzięki temu uczelnia jednym kliknięciem ściągnie wyniki jego matury do swojej bazy_ - tłumaczy wiceminister edukacji Tadeusz Szulc. Potem komputer będzie porównywał wyniki kolejnych kandydatów i przygotowywał listę przyjętych na studia. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)