Masz rower, masz... problem
Wiosną w Polsce zaczynają znikać rowery. Z domów, piwnic i ulic. Nie pomagają żadne zabezpieczenia, sztaby, stalowe linki i kłódki. Złodzieje forsują wszystkie przeszkody. Wystarczy chwila nieuwagi - pisze "Fakt".
Co gorsza, nie istnieje żaden sposób na 100-procentowe zabezpieczenie. Na rynku działają firmy, które znakują rowery. Umieszczają na nich niewidoczne gołym okiem znaki, wybijają numery. Niestety, nie istnieje żaden centralny rejestr z takimi numerami. Jeżeli już coś trafia do policyjnej bazy danych, to są to jedynie informacje o... skradzionych rowerach - podaje gazeta.
Towarzystwa ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać rowerów od kradzieży. Jedynie PZU oferuje pakiet "Bezpieczny rowerzysta", ale polisa obejmuje rekompensatę za utratę roweru tylko w wyniku rozboju. Podobnie w przypadku ubezpieczenia mieszkania. Jeżeli obejmuje ono rower, to musi być on trzymany w pomieszczeniu zamkniętym, np. w piwnicy. Jeżeli pozostawisz go przed domem, nie licz na odszkodowanie - informuje dziennik.
Na razie górą są złodzieje. Może sytuacja zmieni się po wejściu do Unii, gdy można będzie wykupić polisę u zagranicznych ubezpieczycieli. Ci nie boją się wypłacania odszkodowań - podaje "Fakt".