Masa rowerów
Ponad tysiąc rowerzystów przejechało w piątek wieczorem głównymi ulicami Warszawy. Podobne przejazdy - nazywane "masą krytyczną" odbyły się również w innych polskich miastach, m.in. w Łodzi, Wrocławiu, Szczecinie, Olsztynie i Radomiu. Rowerzyści chcą zwrócić uwagę na tani, wygodny i ekologiczny środek transportu, jakim jest rower oraz domagają się budowy dróg dla rowerów.
31.05.2003 | aktual.: 04.06.2003 09:23
Rekordowa "masa krytyczna" przejechała ulicami stolicy. Peleton miejscami miał grubo ponad kilometr długości. Rowerzyści krążyli po ulicach miasta blisko 4 godziny. Cała akcja zakończyła się po godzinie 22.00 na placu Zamkowym.
Warszawski przejazd miał bardzo spokojny przebieg. Policja sprawnie eskortowała peleton. Nie powtórzyła się sytuacja z czerwca ub.r., kiedy to "masa krytyczna" została rozbita przez oddziały prewencji. "Może coś idzie ku lepszemu w tym kraju. Jestem wzruszony" - powiedział jeden z "masowiczów" komentując pracę policji.
Niestety nie obyło się bez incydentów. Kilka razy doszło do przepychanek między uczestnikami przejazdu i zdenerwowanymi kierowcami, przy czym zazwyczaj wina leżała po obu stronach. Z reguły jednak zarówno przechodnie, jak i kierowcy życzliwie podchodzili do idei "masy krytycznej". "Bardzo dobry pomysł!" - krzyczeli piesi, którzy mogli zobaczyć, jak spokojne może być miasto, gdy zamiast samochodowego korka, ulicą ciągnie sznur rowerzystów.
Rowerzyści zatrzymali się m.in. przed siedzibą prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Mieli mu przekazać podpisaną przez tysiące Warszawiaków petycję, w której proponują, by 1% miejskich funduszy przeznaczanych na budowę i remont dróg wydawany był na ulepszanie sieci ścieżek rowerowych. Niestety prezydent Kaczyński w ostatniej chwili odwołał zaplanowane już miesiąc temu spotkanie z rowerzystami.