PolskaMartwe gminne dusze

Martwe gminne dusze

Właśnie minęły dwa lata, od kiedy radna
Kazimiera Terlecka nie uczestniczy ani w sesjach, ani w
posiedzeniach komisji rady w Babicach (pod Chrzanowem), ale za
"pracę" w radzie otrzymuje wynagrodzenie, przelewane na konto -
dziwi się "Dziennik Zachodni".

30.12.2005 | aktual.: 30.12.2005 07:38

Swoją działalność jako radna zawiesiła w 2004 roku, a zaraz potem wyjechała do Austrii. Nadal jest za granica. W Polsce pojawia się z reguły tylko przy okazji kolejnych świąt. Kazimiera Terlecka przez dwa lata jako radna pobierała 25 procent diety według zapisów uchwały Rady Babic.

Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Babicach pełny ryczałt za udział w posiedzeniach komisji i w sesjach należy się radnym tylko wówczas, jeżeli nie mieli żadnej nieobecności, lub jeśli żadne posiedzenie rady się nie odbyło. Ta sama uchwała mówi, że za każdą nieobecność potrąca się radnym ok. 20 procent diety, a minimalny ryczałt wynosi 25 procent. Kazimiera Terlecka dostawała więc właśnie te 25 procent.

Po dwóch latach radni wreszcie postanowili to zmienić. Teraz radny nieobecny na sesjach i komisjach przez dwa kolejne miesiące, ryczałtu nie otrzyma. Co jednak, jeśli będzie się pojawiać co drugi miesiąc? Tego uchwała nie rozstrzyga.

Wielu mieszkańców gminy uważa, że jeśli radna nie wykonuje swojego mandatu, powinna się go sama zrzec. Jeśli tego nie czyni, automatycznie powinno do tego dojść z mocy prawa. Tymczasem Kazimiera Terlecka radną będzie najprawdopodobniej do końca kadencji.

- W Dąbrowie Górniczej z regulaminu wynika jasno, że jeśli radnego nie było na posiedzeniu, obcina mu się dietę o 10 procent. O kolejne pięć może dostać mniej jeśli nie był na posiedzeniu komisji, a każdy radny musi uczestniczyć przynajmniej w dwóch - mówi Ewa Fudali-Bondel z Biura Prasowego UM w Dąbrowie Górniczej.

Podobnie sprawa wygląda w Sosnowcu i w Będzinie. W tych miastach także nie ma mowy o tym, by całkowicie pozbawić radnego uposażenia. Nawet jeśli nie pełni swoich obowiązków.

- U nas jest tak samo. Swego czasu były jeszcze kary w postaci odebrania części wypłaty jeśli radnego nie było na sesji. Od kilku już lat nie ma tego zapisu. Nie ma jednak problemów z nieobecnościami radnych. Nieobecności zdarzają się tylko sporadycznie i nie są karane odbieraniem części uposażeń - mówi Ewa Sidełko, naczelnik Wydziału Promocji i Informacji UM w Jaworznie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)