Marre woli blondynki

Mariusz od kilku dni jest z Emilią w Szwecji. Szwedzi nazywają go Królem Sztokholmu albo po prostu Marre. W pierwszym meczu zdobył punkt za asystę dla zespołu Djurgardens IF, do którego wrócił po 10 latach. Gdy wyjeżdżał na lód, dostał ogromne brawa. Mariusz okazał się jednym z najlepszych zawodników na tafli, mimo że trenuje dopiero od kilku dni, a jego koledzy robią to od trzech miesięcy.

W Szwecji podziwiają Czerkawskiego nie tylko za umiejętności hokejowe. Cenią także jego gust. Pięknych kobiet wokół niego nie brakuje. Gdy był ze Scorupco, nie znikał z czołówek rubryk towarzyskich.

Iza, mając 17 lat, zagrała w szwedzkim filmie "Nikt nie kocha tak jak my". Dzięki roli nastolatki stała się idolką całej Skandynawii. Nagrała też płytę. Emilia na razie nie planuje być artystką, ale Szwedzi już zwęszyli, że piękna Polka po drugiej stronie Bałtyku otrzymała tutuł Wicemiss Polonia.

"Znów w mieście, ale bez Izabeli" - wielki tytuł w dzienniku "Expressen" podkreśla zmianę w życiu Czerkawskiego. Szwedzi porównują obie blondynki, przypominając, że obie pracowały jako modelki i że matki obu pań mieszkają w ich kraju - Izy w Sztokholmie, Emilki w Falkenbergu.

- Nie boję się tych porównań. Iza ma swoje życie w USA, a ja jestem przy Mariuszu. Prędzej powinnam być zazdrosna o frywolne Szwedki ? śmieje się Emilia.

Szwedki nie mają jednak szans u Czerkawskiego, mimo że większość z nich to blondynki. Daleko im do delikatnej słowiańskiej urody Emilii. - Jak w znanej piosence: "najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny" - Mariusz rozwiewa wątpliwości.

Ryszard Opiatowski