Mandat za... naprawę chodnika
Dwie mieszkanki ul. Krzywej w Szczecinie
zostały ukarane mandatem 100 zł za to, że kładą chodnik bez
pozwolenia Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Kobiety mandatów
nie przyjęły i staną przed Sądem Grodzkim, informuje "Głos
Szczeciński".
08.09.2005 | aktual.: 08.09.2005 09:23
- Gdy się tutaj wprowadziłam, 16 lat temu, jakaś pani spisywała połamane chodniki. Od tego czasu nikt nie wymienił ani jednej płytki. Chciałam dobrze i dlatego razem z sąsiadką kupiłyśmy kostkę brukową i zaczęłyśmy ją kłaść, opowiada pani Bogumiła. Pani były zdziwione, gdy pod ich dom podjechała Straż Miejska i każdej wręczyła mandat w wysokości 100 zł.
- Nie wiedziałyśmy, że wymianę popękanego chodnika trzeba gdzieś zgłaszać, tłumaczy pani Elżbieta, druga ukarana mieszkanka ul. Krzywej. - Działałyśmy w dobrej wierze. Przecież to jest absurdalne. O odśnieżanie i czystość wokół posesji my musimy dbać, ale za wymianę popękanego chodnika, po którym w zimie nie da się bezpieczne przejść, dostajemy mandat.
Marta Kwiecińska-Zwierzyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego podkreśla, że karę za zajęcie pasa drogowego wystawiła Straż Miejska i oni nie mają wpływu na jej wysokość.
- Zanim ktoś zacznie wymieniać nawierzchnię chodnika, powinien złożyć do nas wniosek. Trzeba w nim podać, dlaczego chce zmienić nawierzchnię i co zamierza tam położyć, mówi Kwiecień-Zwierzyńska. - Te wnioski są rozpatrywane w ciągu kilku dni. Płaci się 5 zł za znaczek skarbowy. W odpowiedzi podajemy, co należy zrobić ze zdjętymi płytami, które do nas należą.(PAP)