Mało śmieszne
Przez kilka nękał dyspozytorów gorzowskiego
pogotowia pewien właściciel telefonu komórkowego. Potrafił
zadzwonić 83 razy w ciągu 12 godzin albo 30 razy w 20 minut.
Natychmiast się rozłączał, nie mówiąc nic. Dzwonił od kilku dni w
różnych porach, blokując linię pogotowia ratunkowego w Gorzowie
Wlkp. - pisze "Gazeta Lubuska".
16.07.2003 | aktual.: 16.07.2003 06:19
Dyrektor pogotowia Andrzej Szmit powiedział gazecie, że mają system identyfikacji rozmówcy i znają jego numer. Wysłali mu więc fragmenty "Potopu", że zablokować jego SMS. Zrezygnował z usługi, ale nie z dzwonienia do pogotowia.
Pracownicy pogotowia - jak podkreśla gazeta - kontaktowali się z operatorem sieci, ale usłyszeli, że jest bezradny. "Gazeta Lubuska" postanowiła zadzwonić do Biura Obsługi Klienta sieci telefonii komórkowej, z której usług korzysta dowcipniś. Konsultant Piotr Moń powiedział gazecie: "Nie możemy zabronić naszemu klientowi wykonywania połączeń". Zaznaczył, że jedynie na wniosek prokuratora lub policji operator sieci może udostępnić dane tej osoby, ale najpierw ktoś musi zgłosić na policję fakt nękania pracowników pogotowia.
Rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji Katarzyna Sokołowska o sprawie dowiedziała się dopiero od dziennikarki "Gazety Lubuskiej", stwierdzając, że wcześniej nikt im tego nie zgłaszał. Oświadczyła jednocześnie, że poprosi pogotowie o wykaz rozmów i skontaktuje się z prokuraturą. "Jeśli okaże się, że poprzez blokowanie linii narażono kogoś na niebezpieczeństwo, sprawca zostanie ukarany" - powiedziała Sokołowska.