Mało nas
Przyrost naturalny w Polsce może być w tym roku bliski zeru - wynika z najnowszego Rocznika Demograficznego wydanego przez GUS.
Pod koniec ubiegłego roku było nas 38 milionów 632 tysiące osób, czyli o dwanaście tysięcy mniej niż w 2000 roku. Demografowie oceniają, że ten rok będzie czwartym z kolei, w którym liczba ludności Polski zmaleje. Wynikać to będzie z ujemnego lub bliskiego zera przyrostu naturalnego (różnica między liczbą urodzeń i zgonów) oraz ujemnego salda migracji zagranicznych.
W ubiegłym roku wyemigrowało z Polski 23 tysiące osób, a osiedliło się około 7 tysięcy. Pod względem liczby ludności Polska znajduje się na 29 miejscu wśród krajów świata i na ósmym w Europie. 62% Polaków mieszka w miastach.
Z najnowszych danych demograficznych wynika, że utrzymały się wszystkie tendencje z ostatnich lat: czyli spadek liczby urodzeń i systematyczne obniżanie się liczby zgonów.
Utrwala się model polskiej rodziny "2 + 1" czyli rodzice i jedno dziecko. Młode małżeństwa coraz rzadziej decydują się na dziecko. Trudności na rynku pracy powodują, że plany macierzyńskie odkładane są na później. W ubiegłym roku urodziło się 368 tysięcy dzieci, podczas gdy w 1983 roku (roku wyżu demograficznego) tych urodzeń było dwukrotnie więcej.
Według najnowszej prognozy nie przewiduje się w Polsce do roku 2010 znacznie zwiększonej liczby urodzeń, czyli wystąpienia wyżu demograficznego.
Mniej zawieramy małżeństw, ale liczba rozwodów utrzymuje się od kilku lat na podobnym poziomie. Najczęściej powództwo o rozwód wnosi kobieta, a przyczynami rozwodów są przede wszystkim: alkoholizm męża, zdrada , brak zainteresowania rodziną oraz znęcanie się fizyczne. (reb)